Radosław K. powiesił się wczoraj wieczorem w swojej celi w areszcie w Krasnymstawie. Groziło mu 15 lat więzienia za to, że w ostatni piątek w Siennicy Nadolnej wjechał swoim bmw w grupę dziesięciu osób wracających z kościoła.
36-latek był już karany za spowodowanie w 2000 roku wypadku, w którym zginął człowiek. Trzy lata później dostał za to wyrok – 4 lata więzienia. Na wolność wyszedł warunkowo w kwietniu 2007 r.
Choć sąd zakazał mu prowadzenia pojazdów przez pięć lat, 36-latek nic sobie z tego nie robił. Miejscowi widywali go często za kierownicą. W ostatni piątek także wsiadł do samochodu. W wypadku, który spowodował, rannych zostało 10 osób.
W momencie wypadku mało, że nie posiadał prawa jazdy, to był także kompletnie pijany. Pierwszy pomiar wykazał 2,2 promila.
Wszystkie poszkodowane w wypadku dzieci pochodzą z Siennicy Nadolnej. Trzy najciężej ranne dziewczynki dochodzą do zdrowia w DSK w Lublinie. Kolejnych pięć osób nadal pozostaje w szpitalu w Krasnymstawie. To czworo dzieci i matka jednej z rannych dziewczynek.