Wprawdzie w powiecie chełmskim nie stwierdzono żadnego przypadku wścieklizny, ale powiatowy lekarz weterynarii zdecydował o obowiązkowym szczepieniu kotów. Za niedostosowanie się do poleceń, grozi mandat.
Łącznie w województwie lubelskim od początku roku wykryto 30 ognisk wścieklizny (w tym 14 w listopadzie i 7 w październiku). Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski zarządził odstrzał sanitarny lisów i jenotów na terenach zagrożonych. Łącznie to 1161 zwierząt z 5 powiatów.
>> Wścieklizna w natarciu. Służby walczą z chorobą <<
W środę powiatowa lekarz weterynarii w Chełmie Agnieszka Lis, wydała rozporządzenie o obowiązkowym szczepieniu kotów.
– Posiadaczom kotów na terenie powiatu chełmskiego i miasta Chełm nakazuje się szczepienie kotów przeciwko wściekliźnie w terminie 30 dni od dnia ukończenia przez kota 3-go miesiąca życia – czytamy w komunikacie.
Obowiązek szczepienia dotyczy nie tylko mieszkańców stałych posiadających koty, ale także osób przebywających tam czasowo. Rozporządzenie obowiązuje do końca przyszłego roku (31 grudnia 2025).
Rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii, dr Monika Michałowska w rozmowie z PAP wyjaśniła, że rozporządzenie ma na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się wścieklizny. Od początku roku nie stwierdzono ogniska choroby na terenie powiatu chełmskiego, jednak znajduje się on przy granicy z Ukrainą oraz w sąsiedztwie powiatów gdzie choroba została stwierdzona.
Przypominamy: w Polsce obowiązuje nakaz szczepienia przeciwko wściekliźnie psów powyżej trzeciego miesiąca życia. Szczepienie kotów jest dobrowolne, obowiązkowe w powiatach gdzie występuje choroba. Za niestosowanie się do zarządzeń grozi mandat w wysokości 500 zł.
Choroby nie znają granic
Wszystkie ogniska chory wykryte w województwie lubelskim znajdują się w powiatach przygranicznych z Ukrainą – całkowicie w tomaszowskim, częściowo w hrubieszowskim, zamojskim, biłgorajskim oraz krasnostawskim. Spowodowane jest to migracją zwierząt z Ukrainy, gdzie prowadzony jest konflikt zbrojny, a akcje szczepień zawieszone.
– Według danych za trzy kwartały bieżącego roku na Ukrainie stwierdzono ponad 800 przypadków wścieklizny, z czego 570 dotyczyło zwierząt domowych. Konflikt zbrojny ogranicza tam działania prewencyjne, co zwiększa ryzyko migracji zakażonych zwierząt na nasze tereny – mówiła podczas konferencji prasowej pod koniec listopada Agnieszka Smyl.
Najskuteczniejsza walka – szczepienie
Najskuteczniejszą walką z wścieklizną jest szczepienie zwierząt domowych. Jak informuje wojewódzki lekarz weterynarii, istnieją także szczepionki przeciwko wściekliźnie także dla innych gatunków zwierząt, nie tylko psów i kotów. O ich dostępności należy dowiadywać się w gabinetach weterynaryjnych.
Przypominamy, w Polsce obowiązuje nakaz szczepienia psów przeciwko wściekliźnie, a na terenach zagrożonych także kotów. Jednak WIW zauważa wzrost szczepień kotów, nie tylko na terenach objętych rozporządzeniem wojewody.
– Zwracam uwagę na fakt, że koty samodzielnie się przemieszczają, one nie są pod taką kontrolą jak psy, więc my nie wiemy tak naprawdę gdzie kot był i co robił – mówi Smyl.
Wścieklizna – niebezpieczna dla człowieka, ale już nie śmiertelna
Ostatni śmiertelny przypadek człowieka w Polsce miał miejsce w roku 2002 i wówczas ta choroba dotknęła kobietę, która zaraziła się od własnego kota. W 2024 roku mieliśmy dwa przypadki, gdy człowiek został pogryziony przez zwierzę zarażone wirusem, ostatnie 25 listopada w gminie Dołhobyczów. Pod koniec listopada lis zaatakował mężczyznę spacerującego po lesie z psem.
W sytuacji, jeżeli już dojdzie do pogryzienia człowieka, bardzo ważne jest odpowiednie zaopatrzenie rany. W tym przypadku należy:
- pozwolić, aby krew z tej rany wypływała, ponieważ rana się w ten sposób oczyszcza.
- bardzo ważne jest przemycie rany, najlepszy jest do tego celu spirytus. Jeżeli go nie ma jakikolwiek inny detergent, a jeżeli nawet tego nie ma, przemywanie długotrwałe pod bieżącym strumieniem wody
- natychmiastowy kontakt z lekarzem medycyny, aby zajął się człowiekiem.
Osoba, która została pogryziona przez zwierzę zakażone wścieklizną przyjmuje tzw. „szczepienia poekspozycyjne”, które hamują rozprzestrzenianie się wirusa i uniemożliwiają jego dotarcie do mózgu.