Okoliczności wypadku, do którego doszło w ubiegłym tygodniu w Orchówku bada Prokuratura Rejonowa we Włodawie. Na razie nie ujawnia szczegółów. Potwierdza jedynie, że śledztwo zostało wszczęte.
Jak wynikało z wstępnych ustaleń policji, mężczyzna w firmie nie pracował. Po prostu zaoferował pomoc przy pompowaniu koła. Jak wynika jednak z nieoficjalnych informacji, 25-latek bądź starał się o pracę w tej firmie, bądź też już ją zaczął.
Prokurator rejonowy Bogusław Lechocki, na tym etapie postępowania przyznaje jedynie, że śledztwo zostało wszczęte, a śledczy przyjrzą się m.in. czy mamy do czynienia z sytuacją, że osoba odpowiedzialna w firmie za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełniła obowiązków i tym samym naraziła pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
W związku z tym, że 25-latek wypadku nie przeżył, prokuratura bierze pod uwagę także kwestię nieumyślnego spowodowania śmierci. Szczegóły? Na te jest jeszcze za wcześnie.
– Na razie mogę powiedzieć tylko, że toczą się intensywne czynności śledcze, mające na celu wyjaśnienie okoliczności tego zdarzenia – mówi prokurator Lechocki.