Mieszkaliśmy przez wiele lat w obskurnym baraku bez ciepłej wody i ubikacji. Kiedy urodziłam dzieci musiałam wynajmować stancję, bo bałam się o ich zdrowie. Wreszcie będziemy mieli godne warunki - Anna Skrok, tak jak 60 innych rodzin, otrzymała mieszkanie w nowo wybudowanym bloku komunalnym przy ul. Kredowej w Chełmie.
- W końcu 1998 r. na liście oczekujących na mieszkania komunalne było ponad 900 nazwisk. Miasto przez 30 lat wybudowało zaledwie kilkadziesiąt mieszkań i nie dysponowało żadnymi wolnymi lokalami. Trzeba było podjąć decyzję o budowie, ponieważ w inny sposób nie można było pomóc potrzebującym - wyjaśnia Zbigniew Matuszczak, wiceprezydent Chełma.
Samorząd założył, że do 2002 r. odda do użytku 430 mieszkań komunalnych i konsekwentnie dąży do wytyczonego celu. Pierwszy 40-rodzinny budynek był gotowy w styczniu 2000 r. Koszt budowy metra kwadratowego wyniósł ok. 960 zł. W tym też roku na realizację programu przeznaczono ponad 2,6 mln zł. Zrezygnowano też z zakupu mieszkań na wolnym rynku, przeznaczając cały fundusz na budownictwo komunalne i dotację do TBS. Kolejny budynek wyrósł równie szybko i już we wrześniu wprowadziło się do niego 40 rodzin. Cena mkw. nie przekroczyła
1 tys. zł.
Jesienią miasto podpisało umowę na wykonanie trzeciego bloku dla 60 rodzin i w tym samym czasie inwestycję rozpoczęło TBS. W bieżącym roku na realizację programu miasto samorząd przeznaczył ponad 3 mln zł. W tej kwocie są również środki na dokończenie rozpoczętego czwartego 60-rodzinnego bloku komunalnego.
- Pewnie nie uda nam się postawić 430 mieszkań do końca przyszłego roku. Mam jednak nadzieję, że program będzie kontynuowany i za kilka lat zapomnimy o problemie braku mieszkań komunalnych - wyjaśnia Z. Matuszczak.
Gdyby tak było oczekujący na mieszkania nie musieliby się zbyt długo cisnąć w zagrzybionych i niewygodnych barakach oraz walących się kamienicach. - Tego po prostu nie da się porównać - mówi A. Skrok - Na pięcioosobową rodzinę otrzymaliśmy 44 mkw. i jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Jest łazienka, ciepła woda, sucho. Pokój miał dużą wnękę i po drobnej przeróbce mamy aż trzy przytulne pokoiki.
Nowo wybudowane mieszkania lokatorzy otrzymują za darmo, ale na własny koszt muszą wykonać prace wykończeniowie, takie jak malowanie ścian, montaż urządzeń sanitarnych, ułożenie podłogi.
- Sadzę, że trzeba będzie wydać na wykończeniówkę około 5 tys. zł, ale u mnie wyjdzie taniej, bo sam sobie wszystko zrobię - mówi Ryszard Dżaman, który od ponad 10 lat starał się o mieszkanie komunalne. Ma tylko 28 mkw., ale twierdzi, że jemu tyle wystarczy. Najważniejsze, że nie leje się na głowę.