Wokół jednego z budynków przy al. Pisudskiego 12 wciąż można znaleźć fragmenty macew z chełmskiego kirkutu.
Chcemy nie tylko zabrać wskazane macewy, ale wreszcie raz, a dobrze spenetrować cały teren - mówi Agnieszka Poźniak, prezes "Miasteczka”. - Tak, aby już nikt nie mógł zarzucić chełmianom braku wrażliwości na los narodu z którym niewiele ponad wiek temu mieszkali dosłownie przez ścianę.
Członkowie stowarzyszenia są też ustalić, gdzie zostały złożony pozostałości kirkutu, po tym, jak już w latach sześćdziesiątych ówczesne władze miasta zarządziły porządki na żydowskim cmentarzu. Tak, jakby chciały dokoczyć dzieła rozpoczętego przez okupantów. Dopiero kiedy wybuchł międzynarodowy skandal pozostawiono cmentarz w spokoju.(bar)