Dzisiaj w nocy na drogowym przejściu granicznym w Dorohusku z kraju wyjechało na Ukrainę zaledwie 20 ciężarówek. Tymczasem zwykle celnicy w tym czasie odprawiali po około 250 TIR-ów.
– Jednocześnie przemytnicy również zdają sobie sprawę, że im mniejszy ruch na przejściu, tym większe prawdopodobieństwo wpadki. Dlatego wolą nie ryzykować.
Na wszystkich lubelskich przejściach granicznych o połowę zmniejszył się także ruch osobowy. Podróżni wyjeżdżający z kraju obsługiwani są praktycznie na bieżąco. Jedynie wjeżdżający do Polski muszą czekać w około dwugodzinnych kolejkach.