
Na placu Edwarda Łuczkowskiego, w samym centrum Chełma stoi mały, niepozorny budyneczek o wielkiej duszy. Zabytkowy kiosk, który przez kilkanaście miesięcy był w zapomnieniu, dziś budzi się do życia jako VelArt Gallery – artystyczne serce miasta, które bije dzięki jednej kobiecie.

Warszawska artystka, chełmska dusza
To Aleksandra Krawczuk vel Walczuk, malarka z Warszawy, która po latach odwiedzin w Chełmie postanowiła zamieszkać tu na stałe. Zamiast klasycznej galerii wybrała miejsce z historią.
Zrujnowany kiosk zamieniła w przestrzeń dla sztuki, emocji i spotkań z ludźmi. – Chciałabym, żeby to nie było tylko miejsce oglądania obrazów. To ma być przestrzeń do tworzenia, rozmowy i budowania wspólnoty – mówi artystka.
Otwarcie z pędzlem w dłoni
Wielkie otwarcie odbyło się w sobotę. To nie był typowy wernisaż, ale święto wyobraźni. Aleksandra stworzyła otwartą strefę twórczości – każdy odwiedzający mógł usiąść przy sztaludze i namalować coś własnego.
Entuzjazm mieszkańców: "To miejsce ma duszę"
Pomysł z miejsca podbił serca mieszkańców. W mediach społecznościowych pojawiły się dziesiątki komentarzy wsparcia i wdzięczności.
– To piękne i klimatyczne miejsce, a pani Ola powinna dostać je bez czynszu, choćby na rok! – pisze pani Iwona.
– Pani Aleksandro, trzymamy kciuki! To cudowne, że ktoś chce zadbać o ten kiosk – dodaje pani Mariola.
Kiosk z historią sięgającą wieku
Trudno się dziwić emocjom. Budyneczek, choć ma tylko 6 m², jest jednym z najbardziej charakterystycznych punktów miasta. Zbudowany jeszcze przed I wojną światową, należał do żydowskiego kupca Majera Dobkowskiego i przez dekady służył jako kiosk z gazetami. Przetrwał wojny, zmiany ustrojowe, czasy PRL-u i wolnorynkowego chaosu lat 90. Dopiero w XXI wieku zaczął popadać w zapomnienie.
Powrót do życia
Ostatnią próbą tchnienia w niego życia był Kiosk Pod Aniołami, prowadzony przez Katarzynę i Mariusza Klimczaków w 2019 roku. Niestety, inicjatywa nie przetrwała długo. Od tamtej pory kiosk trwał w uśpieniu. Aż do teraz.
Sztuka zamiast ciszy
Czy po ponad roku pustki nowa odsłona tego miejsca przyniesie trwałą zmianę? Czy Chełm zyska właśnie swoje nowe, artystyczne centrum? Na odpowiedzi przyjdzie nam jeszcze poczekać. Jednak nie ma wątpliwości, że sztuka wraca na ulice, a historia znów nabiera kolorów.
