Jeszcze nie ucichły emocje wokół planów budowy stancji benzynowej w miejscu dawnych baraków przy ul. Lwowskiej w Chełmie, a już kroi się kolejny pasztet. O zgodę na urządzenie stacji i myjni samochodowej ubiega się firma "Graf”. Chce ją zlokalizować na tyłach własnego pawilonu handlowego.
Mieszkańcy okolicznych bloków Chełmskiej Spółdzielnie Mieszkaniowej są oburzeni. Twierdzą, że stacja stanowi dla nich zagrożenie, nie chcą mieszkać na beczce z prochem, na osiedlu jest mało zieleni, a Lwowska za ciasna na kolejne utrudnienia komunikacyjne. Stacje paliw, ich zdaniem, powinny być lokalizowane na obrzeżach miasta, kilkaset metrów dalej zmotoryzowani mogą spokojnie tankować. Mieszkańcy są wzburzeni ale i bezsilni, ponieważ taki plan uchwalili wybrani przez nich radni i w porę go nie uszczegółowili. Zwyciężyła wolna konkurencja.
Skwapliwie wykorzystuje ją "Graf”, który w czerwcu tego roku wystąpił do magistratu z wnioskiem o pozwolenie na budowę stacji paliw i myjni samochodowej ok. 100 metrów dalej. Chce ją otworzyć na tyłach pawilonu handlowego, w bezpośrednim sąsiedztwie pawilonu należącego z kolei do chełmskiej PSS "Społem”. Prezydent raz odmówił, sprawa trafiła do SKO i podobnie, jak w pierwszym przypadku, wróciła do urzędu miasta z nakazaniem ponownego rozpatrzenia.
- Zebraliśmy wszystkie potrzebne opinie - mówi Józef Rogowski, dyrektor Wydziału Geodezji i Mienia Komunalnego UM. - Protestuje tylko PSS.
Zdaniem biegłego rzeczoznawcy stacja nie będzie miała wpływu na zanieczyszczenie środowiska, zdaniem urbanistów jest zgodna z planem ogólnym, zdaniem Zarządu Dróg Miejskich nie zakłóci ruchu kołowego pod warunkiem zmian w organizacji ruchu Nie przeszkadza także zarządowi ChSM, który jednakowoż uprzedza, że decyzja może znowu oburzyć mieszkańców. Słowem, "Graf” zagraża tylko spółdzielni spożywców, która z uporem maniaka widzi w nim nieuczciwego konkurenta.
Tymczasem nie trzeba fachowców, by gołym okiem stwierdzić, że Lwowska już dzisiaj jest za ciasna. Łączy cztery największe osiedla mieszkaniowe, przez tę ulicę przechodzą dzieci z os. Słoneczne i Bazylany na os. XXX-lecia i Kościuszki. Na ulicy tworzą się korki, zwłaszcza przy wyjeździe do centrum, od strony kościoła, skręcie w ul. Wirskiego. Zapowiadanych przez samorząd modernizacji i objazdów, jak nie było, tak nie ma. I raczej nie będzie, ponieważ dwóch dodatkowych pasów ruchu na tej ulicy zrobić nie da. A stacje się da, więc nic tylko tankować i myć.
Naszym zdaniem natomiast chełmianie nie protestują, bo jeszcze nie wiedzą, że mają kolejny powód do zmartwienia. Informacje o staraniach "Grafa” od czerwca nie opuściły murów urzędniczych pokoi, nikt nie zapytał mieszkańców tej części miasta o zdanie, nie deklarował przed kamerami, że "nic o nas bez nas”. Czekamy na opinie naszych Czytelników.