Rozmowa z nadkomisarzem Krzysztofem Kuleszą z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie
- Bo są niestety łatwym celem dla przestępców. Jeśli napastnik ma do wyboru dwie potencjalne ofiary: mężczyznę i kobietę, prawie na pewno wybierze właśnie kobietę.
• Zajęcia organizuje komenda miejska policji. Pan będzie je prowadził. Czego nauczą się podczas nich uczestniczki? Sztuki walki?
- Niezupełnie. Choć o zajęciach mówimy potocznie, że to nauka samoobrony, nie ograniczamy się do czysto fizycznych ćwiczeń. Będziemy też rozmawiać o tym w jaki sposób uniknąć zagrożenia, jak się zachować jeśli dojdzie do niebezpiecznej sytuacji i co zrobić gdy staliśmy się ofiarą bądź byliśmy świadkiem przestępstwa.
- Tak jak w poprzednich edycjach położę nacisk na uwalnianie się z chwytów. Bo my nie chcemy namawiać kobiet, żeby stawały do walki z napastnikiem, ale pokazać im jak mogą wyjść z opresji. Jeśli już doszło do napaści, chodzi o to żeby się wyrwać i uciec. Bo ucieczka to też forma samoobrony.
- Jak najbardziej. Chodzi o to, aby to wszystko czego się na zajęciach uczymy, stało się pewnego rodzaju odruchem. A nie będzie tak bez treningu. Dlatego serdecznie zapraszamy te panie, które jeszcze w zajęciach nie brały udziału, ale także te, które już w nich uczestniczyły.