Dziesięcioletnia Klaudia Winiarczyk nie może doczekać się już dzisiejszego wieczoru. O godz. 18 rozpocznie się nocny maraton czytania baśni Andersena.
- Nie tylko nasza córka wybiera się do hali Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego - mówi pan Zbigniew, tata Klaudii. - Ja i żona też idziemy. Czytanie sprzyja nie tylko rozwojowi dzieci. To także świetny pomysł na umocnienie więzi rodzicielskiej z naszymi pociechami.
Rodzina Winiarczyków
od kilku lat aktywnie uczestniczy w akcji "Cała Polska czyta dzieciom”. Na nocne spotkanie z Andersenem wybiera się już po raz drugi. Rodzice nie obawiają się, że ich córka nie wytrzyma trudów całonocnej zabawy. - Nasza Klaudia ma już doświadczenie - mówi jej tata. - W ubiegłym roku miała zaledwie dziewięć lat i wytrzymała całą noc. Nadmiar atrakcji i emocji skutecznie oddaliły chęć do spania.
Bo dzieci nie tylko czytają i słuchają baśni. - Tak trudno by je zainteresować przez dłuższy czas - twierdzi Bogusława Górska, inicjatorka i główny koordynator akcji. - Dlatego nasze czytanie baśni Andersena przeplatane będzie quizami o książkach i konkursami sprawnościowymi. Będą tańce, zabawy w kreatorów mody oraz pokaz strojów zaprojektowanych przez uczestników zabawy.
Ze Szkoły Podstawowej
nr 3 "Noc z Andersenem” spędzi około 40 uczniów. Młodsze dzieci na nocleg pójdą do swoich domów. Starsze już szykują materace i karimaty, na wypadek, gdyby zmorzył
je sen.
- Z mojej klasy,
a są to dziesięciolatki,
na noc zostaje dziesięcioro uczniów - mówi Jadwiga Siwik, nauczycielka i leader akcji "Cała Polska czyta dzieciom”. - Wszyscy deklarują, że spać nie będą. I można
im wierzyć. W ubiegłym roku prawie żaden z nich nie zmrużył oka. A ci, którzy położyli się by odpocząć, zanim zasnęli, czytali książki przy świetle latarek.
W tym roku gościem dzieci i Andersena będzie m.in. Janusz Kloc, starosta włodawski. Na spotkanie z nimi wybiera się razem ze swoją czteroletnią córeczką Julią. - Z przyjemnością skorzystam z zaproszenia i poczytam dzieciom - chwali inicjatywę starosta. - Jeżeli
my nie nauczymy ich obcowania z książką, to kto? Przecież czytanie rozwija wyobraźnię, wspomaga rozwój mowy.
Janusz Kloc ma nie tylko doświadczenie w czytaniu bajek, ale również ich wymyślaniu. Tego wymaga od taty mała Julia. Ostatnio jego córeczka lubuje się w opowieściach o kunie i lisiczce. - Obym tylko nie musiał w piątek improwizować - śmieje się starosta.