Wszystko wskazuje na to, że do mieszkań w pozakładowych budynkach w Zawadówce wreszcie popłynie ciepło.
Poprzedni dzierżawca wciąż należących do Skarbu Państwa zakładów drzewnych zbankrutował i to w najgorszym momencie, bo przed zimą. W końcu syndykowi masy upadłościowej udało się przeprowadzić konkurs na nowego użytkownika. Będzie nim chełmski "Meblotap”. Prawnicy obu stron właśnie dopracowują szczegóły umowy dzierżawnej.
- Mam nadzieję, że już w końcu przyszłego tygodnia wszystko będzie dopięte na ostatni guzik - mówi Kazimierz Stocki, starosta chełmski. - Nowy dzierżawca czeka jeszcze na stanowisko Rady Gminy Rejowiec w sprawie ulg, na które liczy. Jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, nie pozostanie mu już nic innego, jak wznowić produkcję i uruchomić zakładową ciepłownię.
Na pozakładowym osiedlu własnością Skarbu Państwa jest już tylko około 40 mieszkań. Drugie tyle wykupili lokatorzy. Kiedy zorganizują się we wspólnoty mieszkaniowe, już bez niczyjego pośrednictwa sami będą negocjowali z zakładem warunki dostarczania ciepła. Z kolei w przypadku szkoły partnerem do takich rozmów będzie wójt gminy.
- Na szczęście pogoda dopisuje i szkoła pracuje bez zakłóceń - mówi Bożena Miazgowska, dyrektor szkoły w Zawadówce. - W czwartek w klasach temperatura powietrza utrzymywała się na poziomie 20 stopni. Codziennie przed przyjściem dzieci podgrzewamy sale lekcyjne farelkami. Boję się myśleć, co będzie kiedy przyjdą jesienne chłody.
Dyrektor Miazgowska boi się, ale ma też gotowy plan awaryjny. W krytycznej sytuacji po prostu zamierza wystąpić do kuratora o zawieszenie zajęć, dopóki szkoła nie zostanie zaopatrzona w ciepło. Później zostanie to odpracowane w czasie sobót, ferii bądź wakacji. - W żadnym wypadku nie pozwolę na to, aby uczniowie siedzieli w klasach w kurtkach - podkreśla Miazgowska. Zapewnia jednocześnie, że jest jak najlepszej myśli co do społecznej wrażliwości i dobrej woli nowego dzierżawcy zakładu.