Mieszkańcy domów jednorodzinnych od przyszłego roku zapłacą więcej za wywóz śmieci. Ale Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej podpowiada, jak – mimo podwyżki – płacić dalej tyle samo. Albo nawet mniej.
W praktyce wyglądałoby to tak: oprócz zbiorczego pojemnika na śmieci, na posesjach pojawiłyby się także kolorowe worki na plastik, szkło i makulaturę. – Wysokość opłat za wywóz odpadów jest uzależniona od pojemności kontenerów – wyjaśnia Zbigniew Fidor, kierownik Zakładu Oczyszczania Miasta w Chełmie. – Jeśli mieszkańcy będą segregować śmieci do worków, ilość pozostałych odpadów się zmniejszy. Czyli ludzie zapłacą mniej za ich wywóz. A za odbiór tych posegregowanych opłaty nie pobieramy wcale. Podobnie zresztą jak za worki do zbiórki. Czysty zysk.
W ten sposób, jak tłumaczy Fidor, klienci nie odczują prawie 15-procentowej podwyżki, a nawet mogą zaoszczędzić. – Oszczędności można uzyskać nie tylko segregując odpady, ale także podpisując z ZOM umowę na wywóz śmieci. Stawki dla stałych klientów są znacznie niższe – mówi kierownik.
Czy finansowe argumenty ZOM zachęcą mieszkańców do segregowania?
– Na pewno spróbuję – mówi Kazimierz Szymczyk, właściciel domu jednorodzinnego. – Dopiero wtedy będę wiedział czy to się opłaca.
Każdy, kto chce segregować swoje śmieci, powinien zgłosić się do siedziby ZOM przy ul. Bieławin. Za darmo dostanie tam komplet worków. Kolejne będzie dostawał już do domu przy okazji wywozu śmieci. •