To polityczna decyzja. Potrzebny był stołek dla swojego – mówi Tomasz Kazimierczak odwołany wczoraj z funkcji dyrektora Stacji Ratownictwa Medycznego w Chełmie.
Jego miejsce zajmie Emilia Ignatowicz-Steć, związana z Prawem i Sprawiedliwością, była skarbnik Miasta Chełm, ostatnio będąca pełnomocnikiem zarządu ds. analiz i kontrolingu w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej w Chełmie.
Czarne chmury nad dyrektorem Stacji Ratownictwa Medycznego w Chełmie zbierały się już od dawna. Tomasz Kazimierczak, pracujący w chełmskim pogotowiu od 12 lat, a obecnie radny Platformy Obywatelskiej stanowisko tracił już kilka razy.
Po raz pierwszy w marcu 2018 r. Wrócił po trzech miesiącach. Sytuacja powtórzyła się rok później. Marszałek Jarosław Stawiarski powierzył mu jednak obowiązki dyrektora i ogłosił konkurs. Kazimierczak wygrał i podpisano z nim sześcioletni kontrakt, do 2025 roku.
W lutym 2021 roku Zarząd Województwa znowu próbował odwołać „nie swojego” dyrektora. Jako powód podano utratę zaufania. Rada Społeczna SRM opowiedziała się za odwołaniem Kaźmierczaka, ale przeciwni byli chełmscy radni i chociaż dla marszałka ich uchwała nie była wiążąca, dyrektor pozostał na stanowisku.
Teraz ponownie za przyczynę odwołania szefa Stacji Ratownictwa Medycznego w Chełmie w komunikacie Urzędu Marszałkowskiego podano utratę zaufania spowodowaną m.in. nieprawidłowościami, które zostały ustalone w trakcie kontroli prowadzonej w placówce od 1 stycznia 2021 do 13 stycznia 2023 roku.
Kontrola wykazała szereg nieprawidłowości w zakresie spraw organizacyjnych, gospodarki finansowej, w stosowaniu przepisów Prawo zamówień publicznych i realizacji zadań statutowych. W czterostronicowym uzasadnieniu do uchwały odwołującej dyrektora czytamy między innymi o „błędnym wystawieniu trzech faktur za transport sanitarny „daleki” na odległość „tam i z powrotem” powyżej 400 km. Faktury były liczone nieprawidłową metodologią i była konieczna ich korekta – kwota 449,38 zł” czy o jednej z firm, która otrzymała rabat dla stałych klientów stacji pogotowia, mimo że była to pierwsza transakcja z tą firmą.
Wśród innych zarzutów znalazł się ten o powołaniu się na nieobowiązującą już ustawę z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych – zamiast na ustawę Prawo zamówień publicznych z dnia 11 września 2019 r.
W jednym z przeprowadzanych postępowań przetargowych (dostawa paliw płynnych) protokół postępowania w trybie przetargu nieograniczonego sporządzony został na druku ZP-PN, gdzie powinien być sporządzony na druku ZP-TP w trybie podstawowym (..). Ponadto ogłoszenie o wykonaniu umowy zamieszczono w Biuletynie Zamówień Publicznych 43 dni od zakończenia obowiązywania umowy, co było niezgodne z art. 448 ustawy Prawo zamówień publicznych, który wyznacza termin 30-dniowy.
Stwierdzono także niezgodność pomiędzy danymi wpisanymi do Regulaminu Organizacyjnego Stacji, a danymi wpisanymi do Księgi Rejestrowej prowadzonej przez Wojewodę Lubelskiego.
W Księdze Rejestrowej – stan na 14 grudnia 2022 r. – wpisanych było 7 Zespołów Transportu Sanitarnego, podczas gdy w Regulaminie Organizacyjnym obowiązującym na ten dzień, wprowadzonym Zarządzeniem Dyrektora Stacji z dnia 16 grudnia 2020 r. jako funkcjonujące wpisane były 4 Zespoły.
Z dniem 15 grudnia 2022 r. - 3 zespoły zostały jednak wykreślone z Rejestru, co znalazło odzwierciedlanie w Regulaminie Organizacyjnym Stacji wprowadzonym Zarządzeniem Dyrektora Nr 47/2022 z dnia 29 grudnia 2022 r.
„Tomasz Kazimierczak jako Dyrektor, zarówno w poprzednim, jak i bieżącym roku, nie przestrzegał obowiązujących go procedur związanych z kierowaniem Stacją” – podkreśla w komunikacie Urząd Marszałkowski.
Odwołany dyrektor w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim” nie ma żadnych wątpliwości, że była to decyzja polityczna. – Był potrzebny stołek dla swojego – mówi Tomasz Kazimierczak.
– Stacja stoi finansowo bardzo dobrze. Dotąd nie było żadnych zarzutów, a o kontroli, która miała być podstawą do odwołania, już obszernie rozpisywały się media, w tym Dziennik Wschodni informując, że pod naciskiem zmieniano jej wyniki – mówi Tomasz Kazimierczak.
Był zaproszony na wtorkowe posiedzenie Zarządu Województwa, podczas którego zapadła decyzja o jego odwołaniu, ale z uwagi na to, że przebywa od 12 lipca na zwolnieniu lekarskim, do Lublina przyjechać nie mógł.
Tomasz Kazimierczak od decyzji Zarządu Województwa najprawdopodobniej odwoła się od Sądu Pracy.