Od tego, co dzisiaj postanowią radni, będzie zależało, czy w naszych portfelach zrobi się jeszcze bardziej pusto. Na sesji mają przyjąć albo odrzucić proponowane przez MPGK nowych stawek opłat za wodę i ścieki. W planach jest oczywiście podwyżka.
– Nie przypominam sobie, aby Agata Fisz w swojej kampanii wyborczej choćby zająknęła się na temat przecież już wtedy planowanych podwyżek – mówi Mariusz Kowalczyk, przewodniczący klubu radnych PO. – I to podwyżek niemałych, śmiem twierdzić, że wręcz nie na kieszeń dużej części mieszkańców.
Kowalczyk przekonuje, że podwyżki opłat za wodę i ścieki boleśnie odczują także miejscowi przedsiębiorcy, a to nie poprawi sytuacji na i tak trudnym rynku.
Ostatnią podwyżkę komunalnicy zafundowali chełmianom 1 sierpnia 2009 r. Od tamtej pory stawki za zbiorowe zaopatrzenie w wodę wynoszą 2,63 zł brutto za metr sześcienny, a za odprowadzenie takiej samej ilości ścieków 3,64 zł. Teraz w przypadku wody spółka chce podnieść opłatę o różnicę w podatku VAT (od 1 stycznia wzrósł z 7 do 8 proc). To niewiele, w porównaniu z przewidywanym wzrostem opłat za odprowadzane ścieki. Metr sześcienny wody ma kosztować 2,66 zł, a ścieków – 4,26 zł brutto.
Jeśli radni "przyklepią” projekt, to od 1 marca jednostkowa stawka za wodę i ścieki będzie wynosiła 6,92 zł. To o 65 groszy więcej, niż dotychczasowa stawka. A doliczyć należy do tego także opłaty abonamentowe za rozliczenie wskazań wodomierza głównego oraz, w przypadku budynków wielorodzinnych, odczytywanie wodomierzy w mieszkaniach. Obie usługi są wycenione po 6,25 zł.
– Oboje z mężem pracujemy i zapewne w jakiś dotkliwy sposób nie odczujemy tej podwyżki – mówi Teresa Błaszczak. – Niemniej jednak z natury jestem oszczędna i dlatego na przykład nie zmywam naczyń pod bieżącą woda. Tymczasem wychodzi na to, że co zaoszczędzę, to kolejna podwyżka mi to odbiera.
Poza podwyżką cen wody i ścieków mieszkańcy Chełma muszą się liczyć także ze wzrostem opłat za przedszkola, cen biletów w komunikacji miejskiej oraz podatku od nieruchomości.
Aby odrzucić wniosek MPGK, radni musieliby wytknąć w nim błędy merytoryczne, bądź sprzeczności z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. W przeciwnym razie nowe stawki wejdą w życie z mocy prawa.