- Tworzenie marki "Lubelski Bursztyn", może być dla Lubelszczyzny porównywalne z marką "Lubelski Węgiel" - przekonuje prof. Józef Zając, rektor PWSZ i senator. I zaprasza do Chełma na dwudniową konferencję naukową "Lubelski bursztyn - znaleziska, geologia, złoża, perspektywy założenia".
Konferencja ma służyć określeniu obecnego stanu wiedzy i kierunków badań nad lubelskimi zasobami bursztynu. To dwudniowe spotkanie nauki, samorządów, potencjalnych inwestorów i instytucji.
W programie m.in. geneza bursztynu, geologia występowania złóż w Lubelskiem i możliwości eksploatacji w nawiązaniu do doświadczeń światowych. Będzie też mowa o bursztynie jako kamieniu magicznym i praktycznym.
Swój udział w chełmskiej konferencji zapowiedzieli naukowcy i specjaliści z Warszawy, Lublina, Gdańska, Krakowa oraz z Ukrainy. Dziś obradowali w siedzibie PWSZ (budynek "C”) przy ul. Pocztowej 54, a jutro w Akademickim Centrum Współpracy Transgranicznej PWSZ w Depułtyczach Nowych. Ozdobą konferencji będzie wystawa bursztynu z Lubelszczyzny, w tym unikatowa bryła z kolekcji Edwarda Pietrasa z Niedrzwicy Dużej.
Parczewska delta bursztynu
Złoża bursztynu ciągną się od Parczewa do Niedźwiady. Ze wstępnych badań geologicznych wynika, że złoża na terenach powiatów lubartowskiego, radzyńskiego i parczewskiego liczą 256,5 tys. ton. W grudniu przetarg na poszukiwania bursztynu w gminach Niedźwiada i Ostrówek w pow. lubartowskim wygrała spółka z Kłajpedy na Litwie. Ale Litwini nie podpisali umowy. Niewykluczone, że chodziło jedynie o zablokowanie bądź opóźnienie wydobycia.
Bursztynowe eldorado zapowiadały też władze powiatu parczewskiego poprzedniej kadencji. Nowe podchodzą do tego tematu o wiele mniej entuzjastycznie. Jak twierdzą, czekają na ruch ze strony Krajowej Izby Bursztynu w Gdańsku. Ta swoje biuro w Parczewie otworzyła na początku listopada ubiegłego roku. Gdańszczanie mieli tam pełnić dyżury oraz organizować szkolenia, ale ostatni raz w Parczewie pojawili się w grudniu.