Dobra wiadomość dla chełmskich grafficiarzy. Będą mieli okazję twórczo się wyżyć. Już niedługo w mieście pojawią się przenośne tablice i całe ich powierzchnie będą do ich dyspozycji.
– Nasza akcja realizowana jest w ramach projektu "Jesteśmy Razem – Młodzi w Europie” na który pozyskaliśmy dofinansowanie z Unii Europejskiej – mówi Agata Fisz, prezydent Chełma.
– W ten sposób, w ramach warsztatów, chcemy dać młodym ludziom możliwość twórczej ekspresji nie na murach kamienic, ale przeznaczonych do tego celu tablicach.
Czy rasowi grafficiarze to kupią? – Czemu nie – mówi 17-letni Patryk. – Każda okazja do wyrażenia siebie poprzez sztukę jest dobra. Chociaż przyznaję, że zamalowując legalnie tablicę, będzie mi brakowało dreszczyka emocji, czy aby za rogiem nie zaczaił się miejski strażnik.
Do tablic będą mieli dostęp nie tylko uczestnicy warsztatów. Spróbować swoich sił może każdy, byleby tylko miał odrobinę talentu, pomysł i swoje farby. Pierwsze tablice staną w mieście już na początku czerwca. Z czasem zostaną przeniesione najprawdopodobniej w okolice skateparku.
To nie pierwsza tego rodzaju inicjatywa, z jaką do grafficiarzy wystąpili gospodarze miasta. Przed kilkoma laty oddali im do dyspozycji mur oporowy przy Hali Sportowej. Efekty ich pracy można tam podziwiać do dzisiaj.
Jeszcze wcześniej ktoś pozwolił im na swój sposób przyozdobić jedną ze stacji transformatorowych. Trochę się wtedy wstydzili, że dali się kupić, ale podobne obiekcje to już przeszłość. Graffiti wyrobiło sobie bowiem już taką pozycję, że wcale nie musi być podsycane adrenaliną, związaną z ewentualną wpadką, przypieczętowaną słonym mandatem i nakazem naprawienia szkody.