W wyjątkowy sposób uczcili setną rocznicę urodzin Świętego Jana Pawła II mieszkańcy Wierzbicy w powiecie chełmskim. Przed siedzibą urzędu gminy stanął krzyż morowy, mający bronić mieszkańców przed epidemią.
– Gdy człowiek choruje idzie do lekarza i przyjmuje lekarstwa. Gdy nic nie pomaga, prosi o wsparcie w modlitwie. W dobie epidemii, gdy nie ma na nią lekarstwa – stawiamy krzyż – powiedziała podczas uroczystości Zdzisława Deniszczuk, wójt gminy Wierzbica.
Wójt podziękowała także wszystkim tym, którzy przysłużyli się do powstania krzyża. – Dzisiejsze wydarzenie to współpraca wielu osób, serdecznie dziękuję księdzu dziekanowi Krzysztofowi Proskurze za błogosławieństwo pomysłu i konsultacje, Piotrowi Wołosiukowi za prace stolarskie, Stanisławowi Dobrowolskiemu za prace rzeźbiarskie, Mateuszowi Tywoniukowi za prace ślusarskie i Piotrowi Kruczyńskiemu, który wykonał kamienną tablicę poświęconą Janowi Pawłowi II.
Po modlitwie i poświęceniu krzyża morowego i tablicy przez ks. Proskurę kwiaty złożyli: m.in. Zdzisław Szwed, członek zarządu województwa, wójt gminy Sawin Dariusz Ćwir, starosta chełmski Piotr Deniszczuk, prywatnie mąż wójt Wierzbicy i wicestarosta chełmski Jerzy Kwiatkowski.
Pięciometrowy krzyż o charakterystycznych, dwóch równych ramionach stanął przed budynkiem urzędu gminy w Wierzbicy. Tuż obok, przytwierdzona została do kamienia tablica pamiątkowa poświęcona Janowi Pawłowi II.
Tradycja stawiania krzyża morowego jest bardzo stara i sięga wczesnego średniowiecza. – Karawaka ma formę krzyża o dwóch belkach poziomych (tzw. krzyża patriarchalnego), z których górna jest zwykle krótsza od dolnej. Na jego powierzchni często umieszczone są krzyżyki (siedem) i litery (zwykle osiemnaście), będące skrótami modlitw i wezwań. Najpopularniejszy krzyż związany jest z hiszpańskim miastem Caravaca, w którym znajdował się otaczany kultem pektorał z relikwiami Krzyża Świętego – tłumaczy symbolikę krzyża ksiądz Tomasz Lis, redaktor naczelny "Gościa Sandomierskiego". – Relikwia przybyła do Hiszpanii w 1229 r. podczas VI wyprawy krzyżowej. Chroniła ona miasto przed wszelkim klęskami. Do Polski krzyż ten przywędrował już w XIII wieku z Rusi i Węgier. Na początku XIV wieku krzyż wraz z relikwiami Drzewa Krzyża Świętego został przekazany klasztorowi łysogórskiemu przez Władysława Łokietka.
Repliki krzyża wykonywano z różnych metali, w tym szlachetnych, a także z drewna. Ubożsi zadowalali się karawakami odbitymi na papierze. Te niewielkich rozmiarów, przybierające niekiedy formę medalika przedmioty noszono przy sobie, na przykład zawieszając na szyi. Duże krzyże stawiano na skraju wiosek czy miast, by strzegły ich mieszkańców przed chorobami i nieszczęśliwymi wypadkami.