Skrzyżowanie chełmskich ulic Przemysłowej i Wołyńskiej powinno być monitorowane - twierdzi jeden z naszych Czytelników.
Pierwszym dowodem na to, że nasz rozmówca ma rację, jest stan tamtejszego przystanku autobusowego. Ile razy by go odnawiać, zaraz znajdzie się ktoś, kto pobazgrze go sprayem bądź powybija szyby.
- Tu wieczorami bywa naprawdę niebezpiecznie - mówi jedna z kobiet, czekających na autobus. Ostatnio słyszała, jak jakiś pijany mężczyzna wtargnął w nocy do położonego po sąsiedzku hotelu i grożąc nożem ukradł gaśnicę. Dlatego też właściciel hotelu powierza nocne dyżury jedynie mężczyznom.
Miejscowi chuligani dają się też we znaki gospodarzom stacji paliw. Mało, że kradną co im tylko wpadnie w ręce, to niedawno dwóch z nich na oczach pracowników skatowało klienta. Gdyby nie udało mu się wyrwać oprawcom i telefonicznie wezwać policji, być może przypłaciłby tę "przygodę” ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu, a może nawet życiem.
Żaden z naszych rozmówców nie chciał się nam przedstawić z imienia i nazwiska. - Proszę pana, to bardzo niebezpieczni ludzie i nie chcę się im narazić - mówią mieszkańcy dzielnicy.
Równie powściągliwa była także ekspedientka w jednym ze sklepów. Przyznaje, że kiedy kończy pracę, to wychodzi na ulicę z duszą na ramieniu. - My wiemy skąd bierze się to całe zło - zapewnia. - Proszę zajrzeć do dawnego hotelu Cementowni przy ul. Fabrycznej. Tam teraz są mieszkania komunalne, odcięte od wody i prądu. Ludzie tam nie mieszkają, ale wegetują.
- Co dwa tygodnie analizujemy geografię przestępczości w mieście - mówi Henryk Marciniak, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Chełmie. - W rejonie skrzyżowania ulic Przemysłowej i Wołyńskiej sytuacja nie wygląda aż tak źle, jak to oceniają wasi Czytelnicy. Na pewno nie ma potrzeby instalowania tam kamer monitorujących. Chyba że byłoby nas stać na umieszczanie takich urządzeń na każdym skrzyżowaniu.
Zdaniem Marciniaka, z policyjnych analiz wynika, że największe baczenie policjanci powinni mieć na tak zwany bermudzki trójkąt pomiędzy ulicami Sienkiewicza, Mickiewicza i Kopernika. Od pewnego czasu jest tam o wiele bardziej niebezpiecznie niż na ul. Przemysłowej, Trubakowskiej, Młynarskiej, czy nawet Fabrycznej. W każdej chwili ta przestępcza geografia może się jednak zmienić i po to właśnie są codwutygodniowe analizy.