Z roku na rok w Chełmie przybywa tras dla rowerzystów. W tegorocznym sezonie pojawi się kolejna. Ma mieć 3,5 km długości i biec wzdłuż Uherki aż do zalewu w Żółtańcach.
Wkrótce obie zostały połączone z nowym szlakiem wybudowanym wzdłuż ul. Armii Krajowej, a ten z kolei, w ubiegłym roku, z nowo wybudowaną ścieżką przy ul. Lubelskiej (od ronda przy hotelu "Kamena” do skrzyżowania z ul. Szpitalną). W tym samym czasie kolejna ścieżka została wytyczona wzdłuż ul. Hrubieszowskiej i przez ul. Żwirki i Wigury, a połączona ze ścieżką do ulic I Armii WP i Armii Krajowej.
– Te ścieżki to wielka sprawa – mówi Michał Ostrowski, zapalony rowerzysta. – Kiedy ich nie było, jazda rowerem po zatłoczonych ulicach była mało że niełatwa, co wręcz ryzykowna. A przecież w Chełmie z roku na rok przybywa samochodów. Dlatego chciałoby się prosić gospodarzy miasta o więcej.
Jeszcze w tym roku chełmianie mogą liczyć na kolejny, 3,5-kilometrowy szlak rowerowy. Tym razem miłośnicy jednośladów będą mieli do pokonania trasę wzdłuż Uherki z przedłużeniem od granic miasta do zalewu w Żółtańcach.
– Poza bulwarem spacerowo-rowerowym budowy innych nowych ścieżek w tym sezonie nie planujemy – mówi Krzysztof Tomasik, dyrektor zarządu Dróg Miejskich. – Natomiast w dalszej perspektywie chcemy połączyć ścieżkę przy ul. I Armii WP przez ul. Wojsławicką z ul. 3 Maja. Ponadto, w rachubę wchodzi urządzenie nowej ścieżki od ul. Lubelskiej przez Szpitalną do Glinianek.
– Z mojej obserwacji wynika, że z roku na rok coraz więcej chełmian przesiada się na rowery – mówi Waldemar Poturaj, od 20 lat w branży rowerowej. – Na pewno obecność ścieżek się do tego przyczyniła. Dla mnie najistotniejsze jest to, że rower przestaje być postrzegany jako komunijny prezent, ale środek transportu i rekreacji. Wielu klientów przyznaje się, że zdecydowali się na kupno roweru, gdyż chcą nim dojeżdżać do pracy.