Wczoraj w rejonie Sielca (pow. chełmski) policjanci zatrzymali dwóch młodych mężczyzn. Dołączyli oni do pięciu kolegów aresztowanych dzień wcześniej. Wszyscy są podejrzani o podpalenie olbrzymiej sterty słomy. Z dymem uleciało 2 tys. ton tego surowca.
– Skupowaliśmy tę słomę od sierpnia ub. roku, żeby uruchomić produkcję paliwa z biomasy – mówi Kościuk. – Bez surowca utrzymanie produkcji stoi pod znakiem zapytania, a pracownicy boją się o pracę. Dlatego zdecydowali się dołożyć do nagrody. Tym bardziej, że mamy jeszcze cztery sterty i chcieliśmy mieć gwarancje, że nikt nie podłoży pod nie ognia.
Funkcjonariusze ustalili, że sprawcy wcześniej zaplanowali podpalenie. Zabrali ze sobą pojemnik z paliwem, którym polali stertę. Po jej podpaleniu przez chwilę przyglądali się swojemu dziełu, po czym uciekli. Zatrzymani to mieszkańcy okolicznych miejscowości w wieku od 17 do 21 lat.
Niebawem zostaną doprowadzeni do prokuratora. Za zniszczenie mienia grozi im kara do pięciu lat więzienia. W podobnych przypadkach sądy zazwyczaj zasądzają również naprawienie szkody.