Nie będzie remontu kilku ulic w Chełmie, choć miasto pozyskało ta ten cel dofinansowanie z rządowego programu Polski Ład. Powód? Urzędnik z chełmskiego ratusza zapomniał przesłać dokumenty do Urzędu Wojewódzkiego.
O sprawie poinformował w czwartek w mediach społecznościowych prezydent Jakub Banaszek. – Przyzwyczailiśmy się, że w ostatnich latach w Chełmie było wiele dobrych wiadomości. Złe się zdarzały, ale umieliśmy sobie z nimi radzić. Dzisiaj, niestety jestem bezradny – napisał.
Banaszek przypomniał, że miasto przed miesiącem otrzymało środki na remont ulic: Lotniczej, Reytana, Żeromskiego. W sumie 3,5 mln zł. – Bardzo się z tego cieszyłem, od lat tamten teren Chełma nie był remontowany. Niestety, nie będziemy w stanie zrealizować tej inwestycji – poinformował.
Dlaczego urząd, który miał wszystkie przygotowane dokumenty i otrzymał ponad 3,5 mln złotych dofinansowania remontu nie wykona? Departament Architektury, Geodezji i Inwestycji w ratuszu nie przesłał, jak napisał prezydent “podpisanych kilku kartek” do wojewody.
– Termin mijał trzy dni temu. Dzień później do urzędu zadzwonili urzędnicy Urzędu Wojewódzkiego z pytaniem czemu nie wysłaliśmy dokumentów? Zrezygnowaliśmy z dofinansowania? O całej sprawie dowiedziałem się z telefonu od jednego z urzędników UW (…). Zdziwiony mówię, przecież dwa tygodnie temu podpisywałem w tej sprawie pisma (…). Kończąc rozmowę odpowiedziałem, że sprawdzę, ale to na pewno jakaś pomyłka. Zapytałem o to dyrektora departamentu, a na moje pytanie czy wysłaliśmy dokumenty usłyszałem odpowiedź – tak. Pytam, kiedy? Wczoraj. A do kiedy był termin? Jak gdyby nigdy nic – do przedwczoraj – opisuje sytuację Jakub Banaszek.
Jak się okazało pracownik, który prowadził sprawę nie doczytał pisma, tylko wpiął je do segregatora. Przyznał się, że przeczytał je po terminie.
– Po ludzku jest mi wstyd, jestem bezsilny. O każde dofinansowanie walczymy, a tu? – wyznał rozgoryczony prezydent. Dofinansowanie przepadło.
Niestety, to nie pierwsza taka sytuacja w chełmskim ratuszu.
– Dwa lata temu z błędu urzędnika nie otrzymaliśmy środków na drogi – nasz wniosek nie został zarejestrowany. Upoważniony pracownik umawiał się na „gębę” z pracownikiem UW co do złożenia dokumentów po 15. Pracownik UW nie odebrał tych dokumentów z biura podawczego. Ten pracownik niestety otrzymał wtedy szanse dalszej pracy i dzisiaj jest współwinny także tej sytuacji – dodał Banaszek, nie wykluczając dalszych kroków, nie tylko dyscyplinarnych.
Jednocześnie obiecuje, że zrobi wszystko, żeby ponownie pozyskać środki na te ulice.