Policjanci zatrzymali już mężczyznę podejrzanego o niedzielny napad na 14-letniego rowerzystę pod Krasnymstawem. Chłopiec doznał pęknięcia potylicy i obrzęku mózgu. W ciężkim stanie przebywa w szpitalu.
Do napadu doszło w niedzielę około godz. 21.30 na trasie z Bzitego do Siennicy Nadolnej. Sprawca uderzył nastolatka ciężkim narzędziem w głowę. Następnie zażądał telefonu komórkowego i uciekł.
Chłopcu udało się o własnych siłach dowlec do domu dziadka. Stamtąd karetka zabrała go do krasnostawskiego szpitala. Wcześniej zdążył opisać wygląd napastnika i jego charakterystyczny ubiór.
Lekarze stwierdzili u nastolatka pęknięcie potylicy i obrzęk mózgu. W tym stanie wymagał specjalistycznej pomocy, dlatego został przetransportowany do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie.
Policję o napadzie zawiadomił dziadek 14-latka. – Informacja ta zbiegła się ze zgłoszeniem o osobniku, który tego samego dnia i prawie w tym samym miejscu obrzucał kamieniami przejeżdżające samochody – mówi Anna Smarzak z lubelskiej policji. – Policjanci nabrali podejrzeń, że wandal i rozbójnik to ta sama osoba. Przed północą zatrzymali wytypowanego 29-letniego mężczyznę, kiedy wracał do domu. Był pijany.
Funkcjonariusze przeszukali mieszkanie 29-latka i znaleźli skradziony chłopcu telefon. Mężczyzna ukrył go w... kominie.
Dzisiaj trzeźwiał w policyjnym areszcie. Dopiero po południu policjanci go przesłuchali. Jutro akta sprawy trafią do prokuratora, który przedstawi zatrzymanemu zarzuty. – I zdecyduje, czy wystąpi do sądu o tymczasowe aresztowanie – mówi Romuald Sitarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Za rozbój grozi kara do 12 lat więzienia.