
Jeszcze nie wiadomo, co dzisiejszej nocy było przyczyną pożaru drewnianego domu. Ogień zaskoczył gospodynię. Gdyby nie sąsiedzi, mogła zginąć w płomieniach.

Jeszcze nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Na tym etapie strażakom udało się jedynie zlokalizować miejsce, skąd rozprzestrzenił się ogień.
– Kiedy strażacy dotarli na miejsce cały dom stał już w ogniu – mówi Tomasz Ważny, rzecznik chełmskiej straży pożarnej. – Akcja była o tyle skomplikowana, że kiedy na nasze żądanie energetycy wyłączyli prąd, przestała działać sieć wodociągowa. Nie bacząc na ryzyko trzeba było prąd znowu włączyć.
Do ostatniej chwili uczestnicy akcji mieli podstawy przypuszczać, że w płonącym budynku mogła przebywać jeszcze jedna osoba. Na szczęście po przeszukaniu pogorzeliska obawy te okazały się płonne. Mężczyzna, którego szukali w czasie pożaru, był poza domem.