Jeszcze niedawno nikt nie wierzył, że w podchełmskich Depułtyczach Królewskich powstanie lotnisko. Prof. Józefa Zająca, rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie i inicjatora tego przedsięwzięcia życzliwie słuchano, a za jego plecami pukano się w czoło. Tymczasem lotnisko jest już na wyciągnięcie ręki.
na budowę i zarejestrujemy lotnisko w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego.
Gardziński wierzy, że w Depułtyczach Królewskich pierwsze samoloty i śmigłowce wylądują za półtora roku. Do tego czasu studenci PWSZ studiujący mechanikę lotniczą, nawigację i pilotaż doskonalą swoje umiejętności praktyczne w Dęblinie. Kiedy ruszy uczelniane lotnisko, na zajęcia nie będą już dojeżdżać. Nieco dłużej trzeba będzie poczekać na budynki laboratoryjno-techniczne lotniczych kierunków naszej uczelni. W przyszłości mają stanąć w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska.
Oprócz studentów na projektowane lotnisko ogląda się Nadbużański Oddział Straży Granicznej. Pogranicznicy zainteresowani są przeniesieniem swojego Wydziału Lotniczego z Radawca na lotnisko bliżej granicy. Wszystko wskazuje na to, że wybór padnie na Depułtycze. A skoro tak, to Straż Graniczna będzie strategicznym partnerem szkoły w budowie lotniska i niezbędnych urządzeń.
NOSG jest tym bardziej zainteresowany urządzeniem sobie nowej bazy, gdyż właśnie obiecano mu dwa nowe śmigłowce. Prawdopodobnie przejmie je już w czerwcu. Będzie więc miał wówczas trzy takie maszyny, a do tego jeszcze samolot Wilga. Jak mówi gen. Marek Dominiak, komendant NOSG, nowy sprzęt ma być wyposażony w kompletne urządzenia termo- i noktowizyjne.
PWSZ może się teraz skoncentrować na budowie lotniska. Równie ważne przedsięwzięcie, jakim jest budowa gmachu Instytutu Matematyki i Informatyki po uroczystym wmurowaniu kamienia węgielnego zostało wprawione już w ruch. Pałeczkę przejęli budowlani, którzy w wyznaczonym terminie mają oddać budynek ukończony i wyposażony dosłownie pod klucz. •