Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W Chełmskim Domu Kultury trwa finał wojewódzkiego konkursu "Jestem bezpieczny”. Biorą w nim udział uczniowie z klas IV-VI.
W finale uczestniczy 18 drużyn. Głównym celem imprezy jest przybliżenie dzieciom i młodzieży wiedzy na temat szeroko pojętego bezpieczeństwa oraz szkodliwości działania środków odurzających, narkotyków, alkoholu i nikotyny na organizm człowieka.
Zadaniem uczestników jest zareklamowanie swojej szkoły, sprawdzenie wiedzy, zaprezentowanie przygotowanego wcześniej plakatu oraz hasła promującego zasady bezpieczeństwa.
Uczniowie będą musieli między innymi udowodnić, na ile potrafią znaleźć się w sytuacjach niebezpiecznych, jak reagować na różnego rodzaju zagrożenia, czy też wykazać się znajomością numerów alarmowych.
– Dajemy sobie w tym konkursie duże szanse – mówi Agnieszka Bodio z Surhowa, która z pięcioma koleżankami reprezentuje powiat krasnostawski. – Kilka tygodni nauki nie może pójść na marne. Od kiedy zaczęłam poznawać różne zagrożenia i uczyć się, jak w trudnych sytuacja sobie radzić, poczułam się bardziej bezpieczna. Wiem też kto w razie potrzeby może i powinien mi pomóc - dodaje.
Znakiem rozpoznawczym ekipy z Surhowa są ludowe, pasiaste spódnice, takie same, jakie niegdyś nosiły ich babcie.(bar)
Zadaniem uczestników jest zareklamowanie swojej szkoły, sprawdzenie wiedzy, zaprezentowanie przygotowanego wcześniej plakatu oraz hasła promującego zasady bezpieczeństwa.
Uczniowie będą musieli między innymi udowodnić, na ile potrafią znaleźć się w sytuacjach niebezpiecznych, jak reagować na różnego rodzaju zagrożenia, czy też wykazać się znajomością numerów alarmowych.
– Dajemy sobie w tym konkursie duże szanse – mówi Agnieszka Bodio z Surhowa, która z pięcioma koleżankami reprezentuje powiat krasnostawski. – Kilka tygodni nauki nie może pójść na marne. Od kiedy zaczęłam poznawać różne zagrożenia i uczyć się, jak w trudnych sytuacja sobie radzić, poczułam się bardziej bezpieczna. Wiem też kto w razie potrzeby może i powinien mi pomóc - dodaje.
Znakiem rozpoznawczym ekipy z Surhowa są ludowe, pasiaste spódnice, takie same, jakie niegdyś nosiły ich babcie.(bar)
