Młody mężczyzna z okolic Chełma zerwał flagę państwową i poszedł z nią na mecz. Później powiesił flagę na najwyższym kominie w swojej wsi. Za ten wybryk zapłaci ponad 3 tys. zł.
Do incydentu doszło na początku maja w miejscowości Ruda Huta. Na miejscowych budynkach wisiały flagi państwowe. Konrad P. i jego koledzy świętowali „majówkę” racząc się alkoholem. Pijani, wybrali się na mecz piłkarski miejscowej drużyny. Po drodze mijali szkołę. Konrad P. zainteresował się flagami zawieszonymi na budynku. Zerwał jedną z nich i zabrał ze sobą na mecz. Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu.
Po meczu Konrad P. postanowił zatknąć flagę w najwyższym punkcie w całej wsi – na zdewastowanym kominie dawnej piekarni. Podczas późniejszego przesłuchania stwierdził, że zrobił to dla żartu. Nie zdawał sobie sprawy, że grożą mu za to jakieś konsekwencje. Konrad P. został później oskarżony o znieważenie symbolu państwowego. Grozi za to do roku więzienia. Sprawę rozstrzygnął wczoraj Sąd Okręgowy w Lublinie.
34-latek został skazany na 3300 zł grzywny. Orzeczenie nie jest prawomocne.