To będzie już trzeci taki wyścig w historii naszego miasta. Uczestnicy będą walczyć o Puchar Chełma w Wyścigach Ulicznych. Tym razem wystartuje 20 motocyklistów i 25 kierowców aut. Wśród nich tylko jedna kobieta.
W sobotę jednak znowu wystartuje, podobnie jak 24 innych kierowców samochodowych. W wyścigu wezmą udział także motocykliści.
– Tę imprezę organizujemy w ramach projektu "Zaimponuj rozwagą! Nie bądź drogowym idiotą!” – mówi Grzegorz Gorczyca, prezes Automobilklubu Chełmskiego.
– To propozycja dla wszystkich zmotoryzowanych, którzy lubią rywalizację, ale także bezpieczna alternatywa dla tych, których kuszą nielegalne wyścigi uliczne. Zapraszamy na naszą imprezę. Tu można pościgać się nikomu przy tym nie szkodząc.
Niestety już dwa ubiegłoroczne wyścigi pokazały, że w takich warunkach wolą się ścigać prawdziwi sportowcy. – Tacy, którzy preferują nielegalne wyścigi, nie decydują się na udział w tym – mówi Brook. – Myślę, że boją się prawdziwej rywalizacji i tego, że mogą okazać się gorsi, niż im się wydaje. Znam takich, którzy tylko w gębie są mocni. A gdyby jeszcze przyszło im przegrać z kobietą?
Wioletta Hrynkiewicz-Sudnik pamięta, że gdy stawiała pierwsze kroki na torze, mężczyźni patrzyli na nią trochę z przymrużeniem oka. Wiadomo, co mówi się o kobietach za kierownicą. Ale szybko pokazała, że zasługuje na szacunek. W swoim pierwszym wyścigu wygrała z... własnym szwagrem.
Co ciekawe prawo jazdy ma dopiero od pięciu lat. I gdyby nie siostra, być może nie miałaby go do tej pory. – Siostra zapisała się na kurs i namówiła mnie, bo nie miała z kim chodzić na zajęcia. I tak się zaczęło – mówi Brook.
– Ale bakcyla łyknęłam szybko. Teraz bez samochodu nie wyobrażam sobie życia. Pierwszy samochód, to ford fiesta. Obecny też fiesta. Wersja futura. Ma 15 lat i ciągle się dobrze sprawuje. – Bo o samochód trzeba dbać nawet bardziej niż o męża – śmieje się Brook. – Na pewno się odpłaci.