Przez całą dobę drzwi wejściowe do 22 placówek oświatowych obserwują kamery. W niektórych szkołach umieszczono je również na korytarzach.
- Wszystko zostało dopięte na ostatni guzik - mówi Augustyn Okoński, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Chełm. - Kamery już działają. Łącznie na ich instalację wydaliśmy 460 tys. zł. Urząd Wojewódzki przekazał nam 174 tys. zł. Dzięki temu powstał bardziej rozbudowany i nowoczesny system monitoringu.
Dyrektorzy szkół mogli sami wybrać miejsce montażu kamer. Zespół Szkół Zawodowych nr 5 dostał ich sześć. Zostały zamontowane przy wejściach do budynku oraz na korytarzach. Obraz z kamer wędruje prosto do gabinetu dyrektora. - Na bieżąco możemy zareagować - twierdzi Ewa Gągała, dyrektor placówki. - Nic nie umknie naszej uwadze, wszystko jest nagrywane.
W tej szkole kamery już się sprawdziły. - Zaraz po uruchomieniu monitoringu jeden z uczniów został przyłapany na gorącym uczynku - opowiada dyrektorka. Nie chce jednak zdradzić, jakie przewinienie popełnił. - Od razu zareagowaliśmy. Wieść o tym szybko rozeszła się po szkole. Od tamtej pory nie mamy już problemów z wandalizmem czy innym złym zachowaniem uczniów. Młodzież stała się bardziej zdyscyplinowana.
Szesnaście szkół dostało po dwie kamery i zestaw nagrywający z monitorem. Zespoły szkół wzbogaciły się o sześć kamer. - Sprzęt jest najwyższej klasy - chwali Okoński. - Poza tym, zastosowane rozwiązania pozwalają w razie potrzeby rozbudować sieć nawet do 15 kamer.
Wydział oświaty, jak i same szkoły chcą skorzystać z tej możliwości. - Oczywiście, w miarę posiadanych środków finansowych - dodaje Okoński. - Wielu dyrektorów nie czeka na pieniądze od samorządu, ale samodzielnie stara się znaleźć
sponsorów.
Rodzice kibicują tym poczynaniom. - To dodatkowe działania prewencyjne - mówią. - Kamery obserwują zachowania uczniów, a przede wszystkim wyłapują wszystkich obcych wchodzących do szkoły. Nikt bez wiedzy nauczycieli nie prześliźnie się do budynku. Już jest mniej wandalizmu i przemocy.
Anna Mazurek, matka ucznia jednej z chełmskich szkół, popiera montowanie kamer w szkołach. Uważa, że powinny być nie tylko przy wejściu, ale i na wszystkich korytarzach, i szatni. - Jestem jednak przeciwna ich montowaniu w salach lekcyjnych czy w toalecie - mówi Mazurek. - Nie chcę, żeby szkoły zmieniły się w Big Brothera.