Wrócił temat budowy sztucznego zbiornika wodnego "Oleśniki”. W powiecie krasnostawskim miałby powstać zalew dziesięciokrotnie większy niż Jezioro Białe.
– Samorządowcy jednoznacznie stwierdzili, że trzeba wrócić do planów budowy zalewu "Oleśniki” – mówią jednym głosem senator Józef Zając oraz Józef Górny, wiceprezydent Chełma.
O zbiorniku samorządowcy rozmawiali ostatnio na spotkaniu w Starostwie Powiatowym w Krasnymstawie. Uczestniczyli w nim poza starostą Januszem Szpakiem, m.in. Henryk Szych, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego w Lublinie, Stanisław Jakimiuk, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, starosta chełmski Paweł Ciechan, wiceprezydent Chełma Józef Górny, burmistrz Krasnegostawu Andrzej Jakubiec oraz wójtowie gmin Trawniki, Krasnystaw i Łopiennik Górny.
Dobór uczestników spotkania nie był przypadkowy. W związku z tym, że zbiornik ma być naprawdę imponujący, swoim zasięgiem obejmie teren kilku gmin. Wstępne plany zakładają budowę na bazie rzeki Wieprz, zbiornika o długości 14 km i szerokości 1-2 km. Akwen miałby sięgać od Krasnegostawu przez gminę Łopiennik Górny, gdzie przypadałaby jego największa część, Trawniki, aż po gminę Rejowiec Fabryczny.
Lustro wody krasnostawskiego zalewu miało mieć powierzchnię około 1360 ha. To ponad dziesięć razy więcej niż powierzchnia Jeziora Białego w Okunince.
Imponujący zbiornik spełniałby wiele różnorodnych funkcji.
– Przede wszystkim mógłby zapewnić bezpieczeństwo potrzeb wodnych dla dużych aglomeracji miejskich – mówią uczestnicy spotkania. – Przyczyniłby się do ochrony przeciwpowodziowej rzeki Wieprz. Zdecydowanie zagwarantowałby i ustabilizował stosunki wodne na obszarach chronionych. A dla mieszkańców byłby to wspaniały teren do uprawiania sportów wodnych i wypoczynku.
Samorządowcy liczą, że wprowadzenie w życie takiej inwestycji pociągnęłoby za sobą z pewnością znaczny rozwój turystyki.
Starosta Janusz Szpak przyznaje, że ewentualna budowa zbiornika, to ogromnie ważna sprawa dla całego powiatu. Rozmawiał o tym marszałkiem województwa Krzysztofem Hetmanem, który popiera te plany.
– Najważniejsze, że w tej kwestii jest pełna akceptacja i porozumienie samorządowców – mówi starosta Szpak. – Takiego zalewu nie wybuduje się w rok czy dwa. Same prace projektowe mogą tyle potrwać. Wierzę jednak, że wszystko się uda i będę tam jeździł wędkować.