Bibliotekarze z Chełma stracili cierpliwość. Czytelnicy, którzy oddają książki po terminie muszą się liczyć z tym, że już za tydzień zapukają do nich...
- Szacujemy, że ponad 20 procent naszych czytelników nie oddaje wypożyczonych pozycji w regulaminowym terminie - mówi Anna Pietuch z ChBP. - Te procenty przekładają się na 3,5 do 4 tysięcy osób. Za ich sprawą około 12 tysięcy książek i wydawnictw audiowizualnych jest wyłączonych z obiegu.
Dotychczasowa praktyka wyglądała tak, że biblioteka wysyłała do niesolidnych czytelników wezwania do zwrócenia przetrzymywanych pozycji. Z reguły ta praktyka była skuteczna. Najbardziej opornych dopingowano pismami przedprocesowymi, co zazwyczaj definitywnie załatwiało sprawę.
- Uważam, że to był dobry system, dopóki jeden z wcześniejszych dyrektorów biblioteki nie wprowadził abolicji tzw. maja bez kar - mówi pracownik biblioteki, pragnący zachować anonimowość. - W ten sposób sami strzeliliśmy sobie gola. Czytelnicy poczuli się bowiem bezkarni i z oddaniem książek zwlekali do kolejnych akcji.
W tym i następnych latach maja bez kar już nie będzie. Pozostaną natomiast kary. Za nieterminowy zwrot spóźnialskim przyjdzie zapłacić 13 groszy za każdą dobę od jednej przetrzymanej pozycji. Jeśli nie uczynią tego w bibliotece, to karę wyegzekwują windykatorzy. Oni też odbiorą książki oraz doliczą sobie koszty manipulacyjne. Można się spodziewać, że będą gorliwi, skoro im więcej książek i kar wyegzekwują, tym więcej zarobią.
- No i dobrze - mówi Elżbieta Kosińska. - Od dawna usiłowałam wypożyczyć pewną książkę i co odwiedziłam w tym celu bibliotekę, to każdorazowo dowiadywałam się, że jeszcze nie wróciła na półkę. A przecież od czasu, kiedy jest przez kogoś przetrzymywana wiele osób mogłoby ją przeczytać.
Plany kierownictwa ChBP spotykają się także ze skrajnie różnymi opiniami.
- Powiało grozą - mówi jedna z czytelniczek filii ChBP przy ul. Nadrzecznej. - Niedawno mówiło się, że PiS chce nam urządzić państwo policyjne, a teraz zanosi się na policyjną bibliotekę.
- Nic podobnego - mówi Pietuch. - Wystarczy systematycznie zaglądać do bibliotek i przestrzegać naszego regulaminu. Między innymi przewiduje on możliwość przedłużania terminu zwrotu zbiorów. To najlepszy sposób na uniknięcie wizyty windykatora.