Podczas ostatniej sesji Rada Miejska nie opowiedziała się za udzieleniem absolutorium burmistrzowi, ani za jego nieudzieleniem. Stało się to tuż po tym, jak zdecydowaną większością głosów przyjęła sprawozdanie z wykonania budżetu za rok 2013.
- Zgodnie z przepisami, gdyby do końca kadencji rady pozostawało więcej niż dziewięć miesięcy byłbym zobowiązany wszcząć procedury związane z przeprowadzeniem referendum - mówi Tomasz Korzeniewski, przewodniczący Rady Miejskiej we Włodawie. - Wówczas sami mieszkańcy by się wypowiedzieli w sprawie przyszłości burmistrza. Tymczasem nie pozostaje mu nic innego, jak nadal wykonywać swoje statutowe obowiązki.
- Zgadzam się, że przyjęcie sprawozdania może wydawać się jednoznaczne z udzieleniem burmistrzowi absolutorium -dodaje przewodniczący Korzeniewski.
- Wierzę jednak, że ci radni, którzy zagłosowali przeciw udzieleniu absolutorium, lub wstrzymali się od głosu uwzględnili w swoich stanowiskach opinię społeczną.
Zdaniem Jerzego Września, burmistrza Włodawy z ustawy o samorządzie gminnym jasno wynika, że absolutorium odnosiło się jedynie do oceny wykonania budżetu za rok 2013. Tymczasem na przykład radny Mariusz Zańko, zdecydowany oponent Września w obszernym wystąpieniu podsumował całą czteroletnią działalność burmistrza.
- Jedyną prawnie i faktycznie uzasadnioną podstawą nieudzielenia mi absolutorium mogłaby być negatywna ocena wykonania budżetu - mówi Wrzesień. - Na udzielenie, bądź nieudzielenie mi absolutorium nie może mieć wpływu ocena całości mojej pracy.
Wcześniej było tak, że sprawozdanie z wykonania budżetu i głosowanie w sprawie udzielenia burmistrzowi absolutorium było przeprowadzane w ramach jednego głosowania. Obecnie radni zobowiązani są głosować w obu tych sprawach oddzielnie.