Rozmowa z Lucyną Lipińską, nowym dyrektorem Włodawskiego Domu Kultury.
- Myślę, że burmistrz docenił moje doświadczenie. W WDK pracuję od ponad ćwierćwiecza, ostatnie 20 lat na stanowisku kierownika administracji. Przez cały ten czas wykorzystywane było też moje przygotowanie plastyczne. Do mnie należała oprawa sztandarowej imprezy WDK, jaką przez lata było Międzynarodowe Poleskie Lato z Folklorem. Znam naszą placówkę od podszewki ze wszystkimi jej mankamentami i atutami.
• Te mankamenty to…
- W ostatnich latach największą bolączką było niedofinansowanie. Nowy burmistrz obiecuje, że to się zmieni. Co prawda budżet mamy skromny, ale możemy liczyć na dotacje do konkretnych przedsięwzięć. Po dwóch latach przerwy chcemy reaktywować Poleskie Lato z Folklorem. Włodawianie przywiązali się do tej imprezy i wciąż się o nią upominają.
- Naszym kapitałem jest życzliwość obecnych władz i przywiązanie mieszkańców do naszej placówki. Miłym dowodem tych sympatii był gest ks. Stanisława Dadasa, który na przegląd kapel folkowych przyjechał samochodem pełnym pączków dla uczestników. Wiele sobie też obiecuję po współpracy z Miejską Biblioteką Publiczną i Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego. W takich ośrodkach jak Włodawa musimy się wzajemnie wspierać i współpracować.
• A co pani, jako dyrektorowi spędza sen z oczu?
- W ubiegłym roku została wyremontowana część naszych pomieszczeń. Teraz kolej na od lat nie naprawiany dach. To kosztowne przedsięwzięcie, ale przecież nie może się nam i naszym gościom lać woda na głowy. Marzy mi się też cyfryzacja kina. Obawiam się jednak, że będziemy musieli wstrzymać się z tym do przyszłego roku.
• Do tej pory kulturalną wizytówką Włodawy poza Poleskim Latem z Folklorem jest Festiwal Trzech Kultur. Ma pani pomysł na kolejną imprezę wychodząca poza miejskie opłotki?
- Aż się prosi o wykorzystanie nasze przygraniczne położenie. Jednym z pomysłów jest nasz przegląd kolęd i szczodrywek, w którym udział biorą także zespoły z Ukrainy i Białorusi. Oglądamy się także na Dni Dobrosąsiedztwa w Zbereżu. W tym roku pontonowy most na Bugu ma być tam otwarty znacznie dłużej niż przez weekend. Dla animatorów kultury to spore wyzwanie.