Początkowo obrady Rady Miasta miały bardzo burzliwy przebieg. Kontrowersje wzbudził pomysł władz miasta. Chciały zaciągnąć zobowiązania w formie obligacji na 15 mln zł. W planach było wyemitowanie 15 tys. sztuk czteroletnich obligacji - każda na kwotę tysiąca złotych.
Zabezpieczeniem dla nich miał być majątek miasta. Jednak gdyby pojawiły się niesprzyjające okoliczności istniałaby możliwość wyemitowania kolejnej puli obligacji na kwotę 4,5 mln.
Opozycja od początku sprzeciwiała się temu pomysłowi. Nie obyło się bez długiego przedstawiania argumentów i złośliwych komentarzy obu frakcji. Gdy wydawało się, że porozumienie nie jest możliwe, radni nieoczekiwanie doszli do kompromisu. Jednogłośnie zdecydowali , że gdyby zaszła konieczność, miasto będzie mogło wyemitować dodatkowe obligacje na 2 mln zł.
– Cieszymy się, że udało się dojść do porozumienia– mówi Mariusz Kowalczuk, radny Platformy Obywatelskiej. – Wszystkim nam zależy przecież na rozwoju miasta i dobru jego mieszkańców.
Co stanie się, gdyby okazało się, że pieniędzy z obligacji nie wystarczy? Miasto sprzeda wtedy wartą prawie 2,5 mln złotych działkę przy ul. Chełmońskiego 1 gdzie obecnie siedzibę ma Zarząd Dróg Miejskich.
Pieniądze uzyskane ze sprzedaży obligacji mają zostać przeznaczone na przebudowę ulicy Lubelskiej od odcinka na wysokości ul. Szpitalnej aż do Podwalnej, od ul. Przechodniej do Hrubieszowskiej i remont ronda Jana Pawła II. Obligacje będą są też niezbędnym zabezpieczeniem inwestycji, na realizację, których miasto w najbliższych dniach podpisze dokumenty.
– Radni opozycji zrozumieli, że aspiracje polityczne nie mogą górować nad przyszłością miasta, dzięki temu nie stracimy dotacji ze środków zewnętrznych – mówi Agata Fisz, prezydent miasta Chełm. – Mamy jednak nadzieję, że koszty planowanych inwestycji będą niższe od tych zakładanych w kosztorysach.
W tym roku w Chełmie będą realizowane rekordowe pod względem kwoty inwestycje. Ich koszt szacowany jest na 43 mln złotych.