Kilkudziesięciu mieszkańców Świerż (gm. Dorohusk) podpisało się pod petycją, w której domagają się zmiany projektu remontowanej właśnie drogi wojewódzkiej przebiegającej przez tę miejscowość. Ludzie z jednej strony cieszą się, że będzie nowa droga, z drugiej są zaniepokojeni tym, że projektant nie pomyślał o ich potrzebach.
Wzdłuż całej miejscowości kładzione są nienaturalnie wysokie krawężniki, pozostawiono bardzo wąskie wjazdy na posesje, nikt nie zaplanował zjazdów przy dwóch wiejskich sklepach, – Według projektu mury stojącego na rynku budynku znalazły się w pasie drogowym – mówi właścicielka sklepu, który miał być odcięty od drogi krawężnikiem i pasem zieleni – Moim zdaniem to świadczy o tym, że projektant nigdy nie był w Świerżach. Nie widział na oczy tej ulicy i narysował ją sobie od linijki na starych wykresach.
Drogowcy tłumaczą, że krawężniki będą miały nie więcej niż 12 cm. – Chciałbym zobaczyć jak latem na tej drodze wyminą się na przykład kombajn i traktor z przyczepami – mówi Krzysztof H. ze Świerż.
Zarząd Dróg Wojewódzkich twierdzi, że w trakcie prac przygotowawczych przeprowadzono liczne konsultacje z mieszkańcami. Nikt jednak nie przypomina sobie żadnych konkretnych rozmów na ten temat. Zdzisława R. pamięta te tzw. „konsultacje”. – Przyszło dwóch geodetów – mówi. – Kazali coś podpisać, powiedzieli, że będzie nowa droga. I tyle. Nikt o nic nie pytał.
Projektant nie wziął pod uwagę, że w centrum wsi ludzie robią zakupy i zamiast zjazdów zaprojektował przy sklepach wysoki krawężnik, pas zieleni, zakaz zatrzymywania się i podwójną ciągłą linię. – Jestem osobą nie w pełni sprawną – mówi Stanisław W. ze Świerż. – Nie dam rady przyjść do sklepu na piechotę, a potem wracać z zakupami. Gdzie mam postawić swój samochód?
Ze wszystkimi wątpliwościami mieszkańcy zwrócili się do Urzędu Gminy Dorohusk. – Natychmiast zajęliśmy się tą sprawą – mówi Zbigniew Gajda z Urzędu Gminy w Dorohusku. – Wysłaliśmy pismo do zarządcy drogi z prośbą o zmianę projektu.
Kilka dni temu z przedstawicielami gminnego samorządu i mieszkańcami spotkała się tzw. Rada Budowy (inspektor nadzoru budowlanego, inżynier kontraktu, kierownik budowy oraz przedstawiciel Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie). Po burzliwej dyskusji okazało się, że tak naprawdę chodzi o jeden podpis i odrobinę dobrej woli. Ostatecznie Przedstawiciel Zarządu Dróg Wojewódzkich zapowiedział, że prawdopodobnie krawężnik przy sklepie zostanie obniżony. •