Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania zaginionej nastolatki z gminy Hanna – poinformowała dziś policja. Zaginięcie dziewczyny zgłosiła matka. Okazało się, ze 14-lataka zamiast pójść do szkoły, pojechała do... Katowic.
Policja zaczęła szukać dziewczyny. W końcu dyżurnemu policji udało się nawiązać kontakt telefoniczny z zaginioną. – Dziewczyna oświadczyła, iż jest w Katowicach przy jednym z kościołów – mówi Andrzej Wołos, rzecznik włodawskiej policji. – Dyżurny nie przerywając rozmowy z nieletnią zatelefonował do katowickiej policji i przekazał informację o miejscu pobytu zaginionej.
Katowiccy policjanci znaleźli we wskazanym miejscu 14-latkę. Dziewczyna wyjaśniła im, że do Katowic przyjechała sama autobusem. Chciała zobaczyć grób swojego idola rapera. Dziewczynę policjanci umieścili w Domu Dziecka, skąd w najbliższym czasie zabierze ją rodzina.