Skwerek między blokami nr 31 i 37 na ulicy Zachodniej od dawna porasta wysoka trawa i wszelkiego rodzaju chwasty.
- Kiedyś stał tu kosz, dzieci i młodzież miała swoje miejsce do gry w piłkę - mówi jedna z mieszkanek osiedla "Na sygnale”. - Jeszcze trochę, to zielem zarośnie nawet chodnik. Niestety na nasze interwencje nie ma żadnej reakcji ze strony urzędników miejskich. Obiecują, ale tylko na tym to się kończy. Mieszkańcy pewnie chętnie by się złożyli na ławki czy zbudowanie piaskownicy dla najmłodszych.
Mieszkańcom przeszkadza nie tylko niedbalstwo odpowiedzialnych za utrzymanie terenu. - Skąd mam wiedzieć czy tam nie rośnie jakiś barszcz czy inne niebezpieczne rośliny - pyta spotkana na miejscu kobieta. - Widać przecież, że to nie tylko sama przerośnięta trawa, a tamtędy chodzi mnóstwo ludzi.
Mieszkańcy czują się bezsilni - nie wiedzą kto powinien się tym placem zająć, do kogo on należy. W siedzibie Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej sąsiadującej ze skwerem dowiedzieliśmy się że teren należy do miasta. - Wychodziliśmy nawet z inicjatywą zagospodarowania terenu. Plac zabaw czy chociażby trawa i ławeczki ładnie by tam wyglądały - mówią pracownicy spółdzielni.
- Nie znalazłem żadnych dokumentów na temat propozycji jaką miałaby w tej sprawie składać spółdzielnia. - mówi Henryk Gołebiowski, dyrektor Wydziału Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miasta. - Ale jeśli chodzi o ten teren, to jest on przeznaczony na cel budowlany i na stałe nie ma możliwości zagospodarowania go na cele rekreacyjne. Przyznaję, że miejsc które można zaadoptować na plac zabaw jest na tym osiedlu więcej.
Urzędnicy obiecują że zajmą się placem. - Najszybciej jak się da trawa zostanie tam skoszona. - mówi Gołębiowski. - Jeśli jednak tymczasowo mieszkańcy chcieliby tam postawić chociażby ławki, jesteśmy chętni do współpracy.