Środowisko miłośników chełmskich pamiątek obiegła wiadomość, że spółka Stamex chce rozebrać stojący na jej terenie budynek starej cegielni
Od lat mieszkam dosłownie w cieniu tego komina - mówi Waldemar Pydo. - Ile razy wychodzę z domu, to mimowolnie zadzieram głowę w górę. Gdyby ktoś go zniszczył, to po prostu byłoby mi przykro. Jestem za tym, by ten komin pozostał na swoim miejscu, jako powszechnie rozpoznawalna chełmska pamiątka.
Krzysztof Stachal, który wraz z bratem zawiaduje firmą Stamex, zdecydowanie zadaje kłam plotce, że dni starej cegielni są już policzone. - To nieprawda - zapewnia. - Komin zapewne postoi jeszcze 100 lat, a na pewno nas przeżyje. Jeśli chodzi o okalający go drewniany budynek po cegielni, to też nie zamierzamy go rozebrać, ale i go nie remontujemy.
Kiedy Stachalowie nabyli teren po dawnej cegielni, budynek już był w opłakanym stanie. Wykradziono z niego nawet elementy konstrukcji. Zachował się oryginalny piec do wypalania cegieł. Nowi właściciele pytali urzędników, czy z ich pomocą nie warto by go zachować, ale nie spotkało się to z zainteresowaniem. W końcu sami największy taki piec po naszej stronie Wisły rozebrali.
Wbrew pozorom cegielnia w Horodyszczu nie figuruje w rejestrze, ani nawet ewidencji zabytków. A szkoda, skoro od 1914 roku, przynajmniej we wschodniej Polsce, nie miała sobie równych. - Budowę komina rozpoczęto w 1910 r. - mówi Paweł Wira z chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie. - Cztery lata później rozpoczęto produkcję w oparciu o miejscowe surowce. Glinę dowożono wagonikami na szynach. Interes skończył się w końcu lat 70. ubiegłego stulecia, kiedy surowce w końcu się wyczerpały.
Wira ustalił, że założycielami cegielni była spółka, zawiązana przez chełmskich Żydów. Przez 10 miesięcy w roku zatrudniali około 50 pracowników. Najlepszym okresem dla firmy były lata budowy dyrekcji. Cegielnia produkowała wówczas
do 3 mln sztuk cegieł rocznie. Jeśli teraz miałaby być zburzona, jedynym śladem po niej będą kopalniane wyrobiska, czyli kąpielisko Glinianki.