Radosław Jarecki dopiął swego. W ciągu kilku miesięcy udało mu się zebrać dość pieniędzy, aby polecieć na Madagaskar. Jako wolontariusz pracuje na rzecz tamtejszych dzieci oraz wspiera polskich księży misjonarzy ze Zgromadzenia Ducha Świętego.
- Dzieci na Madagaskarze cierpią są bardzo biedne - tłumaczył wtedy Jarecki. Był przekonany, że ofiarowane przez chełmian długopisy, ołówki , farby, flamastry, kredki, gry planszowe i zeszyty sprawią im wielką radość.
- Akcja "Piórnik” to już kolejne nasze przedsięwzięcie na rzecz dzieci z Madagaskaru - mówi Tadeusz Boniecki, prezes hospicjum. - W połowie lipca, dzięki inicjatywie i zaangażowaniu uczniów chełmskich ogólniaków, wyekspediowaliśmy tam odżywki i trwałą żywność. Na wyspę nasz dar zabrał Daniel Kasprowicz z Gdańska, który wielokrotnie uczestniczył w organizowanych przez nas Dniach Kultury Chrześcijańskiej. Jego relacje z Madagaskaru sprawiły, że i Radek postanowił tam pojechać.
Jarecki na Madagaskarze jest od kilku dni. W miejscowości Mampikony wspomaga w pracy z dziećmi i młodzieżą ojców misjonarzy. Zdążył w oryginalny sposób pomalować szkolne pomieszczenia. Z malgaskimi uczniami zacznie pracować od 1 października, kiedy rozpocznie się tam nowy rok szkolny. Na wyspie zamierza spędzić trzy miesiące.