Tylko w Chełmie blisko 70 osób notorycznie unika płacenia alimentów, tłumacząc się brakiem pracy. Teraz już ta wymówka nie pomoże.
- Na tym polega nasz autorski program "Alimenciarz”- mówi Jolanta Krop, kierownik Działu Instrumentów Rynku Pracy chełmskiego PUP.
Ośrodki pomocy społecznej tworzą listę swoich dłużników alimentacyjnych. Trafia ona do PUP. - My wtedy zwracamy się do gmin, aby utworzyły dla nich miejsca pracy - dodaje Krop. - Dla dłużników to mobilizacja. Mają szansę spłaty często dużego już zadłużenia.
PUP rozpoczął już rozmowy z samorządami gmin. To właśnie one oraz instytucje użytku publicznego mogą zatrudnić takie osoby na zasadzie robót publicznych czy prac społecznie użytecznych. Może się zdarzyć, że alimenciarz z wyższym wykształceniem otrzyma propozycję pracy przy sprzątaniu. I nie będzie mógł odmówić. W przeciwnym razie automatycznie straci status bezrobotnego.
- Taka możliwość daje nam ustawa z 2006 roku. Wcześniej, nieuczciwych alimenciarzy można było kierować do pracy tylko w ich wyuczonym zawodzie - dodaje Krop. Ci, którzy pracę podejmą otrzymają połowę najniższego wynagrodzenia. Pracodawca zapłaci z tego tylko ZUS. Resztę kosztów pokrywa urząd pracy.
- Nie chcę spłacać alimentów do końca życia - mówi jeden z mężczyzn. - Mam możliwość to pracuję. Słyszałem, że niektórym nazbierało się nawet po 50 tys. zł. Dziwię się, że nie chcą skorzystać z takiej możliwości.
A korzystać nie chce większość alimenciarzy. -Wystąpiliśmy do PUP z prośbą o zatrudnienie 68 osób. Skorzystało tylko 7 - mówi Lucyna Kozaczuk, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Chełmie. - Tymczasem miesięcznie wypłacamy zaliczki alimentacyjne ponad 720 rodzinom.
MOPR zapowiada także, że przeciw osobom zalegającym z płaceniem alimentów będzie kierował wnioski do prokuratury. - Tylko w styczniu wysłaliśmy 25 takich wniosków - wylicza Kozaczuk. - Aby zmobilizować niesolidnych tatusiów do łożenia na swoje dzieci, zabieramy im też prawa jazdy. W tym roku w ten sposób ukaraliśmy już 30 osób. Dyrektor dodaje, że takie działanie jest bardzo skuteczne. - W ostatnich dniach czterech panów uregulowało swoje zadłużenie i odzyskało dokumenty. Okazało się, że bowiem, że prawo jazdy było im potrzebne do wykonywania pracy.