Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W piątek (26 września) o godz. 17 w barze "U Saszy nad zalewem w Bychawie, rozstrzygnie się konkurs "Danie dla Mola organizowany już po raz 15. przez Miejską Bibliotekę Publiczną. Hasło tegorocznej edycji to "Kolacja dla Mola.
O tym szczególnym konkursie, dyrektor biblioteki Barbara Cywińska powiedziała, że trwać będzie dopóki ludzie chcą czytać i… jeść. Tym razem zadaniem czytelników było znalezienie w literaturze pięknej opisu przygotowania, serwowania i delektowania się smakiem dań, które można podać na uroczystej kolacji.
- Wpłynęło sporo interesujących propozycji - mówi Barbara Cywińska. - Między innymi z książek M.Musierowicz "Całuski pani Darling”, z powieści Glorii Goldreich "Kolacja z Anną Kareniną”, Elizabeth Adler "Kalifornijska noc”, Andrzeja Pilipiuka "Kroniki Jakuba Wędrowycza”. To są opisy różnych kolacji, tych z okazji wielkich przyjęć i takich kolacji we dwoje. Kolacje wykwintne, romantyczne, zwyczajne. Już tradycyjnie spotykamy się w barze "U Saszy” gdzie najpierw odczytane zostaną zaproponowane fragmenty książek, później będzie wybrany opis takiej potrawy, którą da się na miejscu przyrządzić. Będziemy razem gotować, smakować i oceniać.
"Kolacja dla Mola” stała się już tak popularna, że w barze "U Saszy” często brakuje miejsc. Także sam pomysł realizowany od wielu lat, cieszy się ogromną sympatią. Mobilizuje do szperania w literaturze, skupia ludzi wokół biblioteki, budzi emocje i pomaga w nawiązywaniu kontaktów. Tradycyjnie pod koniec wspólnego biesiadowania padnie pytanie - jaki będzie następny temat "Dania dla Mola”?
- Wpłynęło sporo interesujących propozycji - mówi Barbara Cywińska. - Między innymi z książek M.Musierowicz "Całuski pani Darling”, z powieści Glorii Goldreich "Kolacja z Anną Kareniną”, Elizabeth Adler "Kalifornijska noc”, Andrzeja Pilipiuka "Kroniki Jakuba Wędrowycza”. To są opisy różnych kolacji, tych z okazji wielkich przyjęć i takich kolacji we dwoje. Kolacje wykwintne, romantyczne, zwyczajne. Już tradycyjnie spotykamy się w barze "U Saszy” gdzie najpierw odczytane zostaną zaproponowane fragmenty książek, później będzie wybrany opis takiej potrawy, którą da się na miejscu przyrządzić. Będziemy razem gotować, smakować i oceniać.
"Kolacja dla Mola” stała się już tak popularna, że w barze "U Saszy” często brakuje miejsc. Także sam pomysł realizowany od wielu lat, cieszy się ogromną sympatią. Mobilizuje do szperania w literaturze, skupia ludzi wokół biblioteki, budzi emocje i pomaga w nawiązywaniu kontaktów. Tradycyjnie pod koniec wspólnego biesiadowania padnie pytanie - jaki będzie następny temat "Dania dla Mola”?
