Na skraju placu „Po farze” zobaczyć można miniaturę kościoła św. Michała – wykonaną w pracowni artystycznej Marii Marek-Prus i Piotra Prusa.
Od niedawna na skraju placu „Po farze” zobaczyć można miniaturę kościoła św. Michała – wykonaną w pracowni artystycznej Marii Marek-Prus i Piotra Prusa.
Po powrocie z wyprawy litewskiej ks. Leszek Czarny w 1282 r. ufundował kościół pod wezwaniem św. Michała Archanioła. Dokładnie w tym miejscu, gdzie przyśnił mu się pod dębem archanioł Michał. Podczas wznoszenia budowli, pień ściętego dębu zachowano na pamiątkę pod głównym ołtarzem. Kiedy w XIX w. kościół rozbierano, pod wielkim ołtarzem znaleziono pień dębowy.
Zapewne w XV w. mieszczenie lubelscy dobudowali do kościółka wieżę frontową, wspaniałą, najwyższą z wież lubelskich, do pięciu mil z dala widoczną. Zbudowano ją w stylu gotyckim. Szczyt wieży zdobiła kopuła wielka, zegar i krzyż z chorągiewką. Na wieży umieszczono dzwony, w tym ten najważniejszy ze św. Michałem.
24 marca 1846 r. magistrat miejski zawarł umowę z Janem Woźniakowskim, majstrem ciesielskim, nakazując mu rozebrać mury kościoła i uprzątnąć gruzy z placu. Skazali dumny kościół na śmierć. Dlaczego musiał zniknąć z pejzażu Lublina?