W czwartek, 4 grudnia o godz. 17 w klubie literackim Alchemia przy Złotej 3 spotkają się przyjaciele Grzegorza Korby. Wiersze przedwcześnie zmarłego poety przeczyta Grzegorz Jędrek. O jego poezji opowie Marian Kawałko, też poeta.
Stara zniszczona twarz i zmarszczki w dowód bólu
Dokarmiamy z nią gołębie jej mąż nie żyje
Nie czekamy na nowych ludzi to trochę nieuczciwe
Dzień kartka w kratkę zwykły zeszyt
Wolny czas wzorcowa wrażliwość
Zwyczajnie umierajmy życiem co do dnia
Jest przy nas gasi pragnienie bycia przy
Pogasną świece wiatr zdmuchnie płomień.
Wiersze Grzegorza Korby są proste i przejmujące. Autor pisał o miłości do prostych rzeczy. O sobie pisał tak: Mam 24 lata, zacząłem czytać i analizować lektury pod koniec szkoły średniej.
Byłem krnąbrny jeżeli chodzi o czytanie. Nie wiem skąd to się we mnie wzięło - może z jakichś różnobarwnych doświadczeń. Piszę już 5 lat, ale piszę to chyba za duże słowo (zapisuję byłoby odpowiedniejszym).
Gdzie drukował Korba? Wysyłał wiersze do różnych pism, przeważnie odpowiadały negatywnie. Jedynie bydgoski "Akant” opublikował parę jego tekstów i fotografii. - Sklejam te wiersze, żeby pustkę wypełnić czymś, co się zmienia.
Nie piszę o wielkich rzeczach, piszę właściwie o niczym, o codziennych sprawach, o życiu, jak to się ładnie nazywa, relacjach interpersonalnych. I to chyba na tyle by było. Pisałem to 30.07.2004 r. - napisał na swojej stronie internetowej.
Korba zrobił też kilkadziesiąt świetnych fotografii.
Przestał pisać o wiele za wcześnie.