Kanine/Columbia/Sony Music
Tytuł umieścił tylko na grzbiecie i z tyłu koperty. A na okładce dał zdjęcie przedstawiające ręce tańczących ludzi.
Jakiej muzyki można się spodziewać?
Na pewno niebanalnej.
I taka rzeczywiście tu się znalazła.
Ale nie jest to, jak mogłyby sugerować uniesione kończyny ludzi ze zdjęcia, muzyka w oczywisty sposób taneczna. Przy kilku utworach da się popląsać, ale generalnie longplay jest raczej do słuchania i zamyślenia.
A jest się w co wsłuchać i nad czym zamyślić. Teksty są inteligentne, wokale kameleoniczne, a aranżacje i brzmienia świeżo łączące elektronikę i elektrykę.