Real World/Virgin/EMI
Obiektywnie patrząc, płyta "Scratch My Back” w jednym na pewno rozczarowuje. Nie ma na niej ani jednego utworu skomponowanego przez artystę, który ją firmuje swoim imieniem i nazwiskiem.
A przecież kiedy bierzemy do ręki nowy fonogram podpisany przez twórcę takich albumów jak "Peter Gabriel 3”, "Peter Gabriel 4”, "So” czy "Us”, nasze oczekiwania są ogromne.
Tymczasem na swoim ósmym długograju mistrz wykonuje same covery i to w aranżacjach, które niemal w niczym nie przypominają ani jego hitów, ani oryginalnych wersji przerabianych utworów.
Tylko głos i klasyczne instrumentarium. Żadnych gitar i bębnów.
Odważny krok, którego efektem są trzy dobre przeróbki: "The Boy in the Bubble” (Paul Simon), "Flume” (Bon Iver) i "Listening Wind” (Talking Heads).