Piątek 13 marca będzie szczęśliwym dniem dla lubelskich miłośników dwóch pań: Katarzyny Nosowskiej i Agnieszki Osieckiej.
W jednej z naszych najlepszych sal wystąpi Katarzyna Nosowska. Zaśpiewa głównie utwory ze swojego nowego albumu "Osiecka”, zwanego też "N/O”. Czyli covery numerów napisanych przez poetessę polskiej piosenki Agnieszkę Osiecką.
Longplay od kilku tygodni utrzymuje się w czołówce listy bestsellerów fonograficznych. W ostatnim notowaniu był na pierwszym miejscu.
Nosowska jest od dawna zafascynowana autorką "Małgośki” i jej twórczością. - Nie sposób nie usłyszeć piosenki z tekstem Agnieszki Osieckiej mieszkając w naszym kraju. Moment spotkania z jej twórczością musi nastąpić wcześniej czy później.
U mnie nastąpił wcześniej, mam wrażenie, że znam ją od zawsze. Jako dorosła osoba łaknęłam wszelkich informacji o wszystkim, co się z nią wiąże. Oglądałam filmy dokumentalne, kupowałam książki... Gdy słuchałam piosenek z jej tekstami, to miałam nadzieję, że dowiem się z nich jeszcze więcej. Osiecka mnie ciekawiła, inspirowała jako postać - mówi wokalistka grupy Hey.
W czerwcu ubiegłego roku organizatorzy XI edycji konkursu "Pamiętajmy o Osieckiej” zwrócili się do Nosowskiej z propozycją, by wystąpiła z recitalem piosenek poetessy w koncercie galowym w Teatrze Roma. Dostarczyli wokalistce 80 kawałków, z których miała wybrać około 10.
- Trudno się było zdecydować. Słuchałam tych utworów po kolei, robiłam listę i okazało się, że niewiele odrzuciłam. Po kilku próbach scedowałam wybór na Marcina Macuka, który miał te utwory aranżować - opowiada Nosowska.
Macuk, który wcześniej współpracował z wokalistką przy tworzeniu albumu "UniSexBlues”, przyjął ważne kryterium. - Piosenki muszą pasować do charakteru Katarzyny. To nie mogą być polki-rock'n'rollki - podkreśla aranżer i producent.
Nosowska przyznaje: - Nie lubię wesołych piosenek, również tych z tekstami Osieckiej, sorry. Oczekiwałam tylko, żeby te piosenki mnie poruszały. Musiałam je poczuć.
15 września odbył się koncert. - Gdy skończyliśmy, byłam ekstremalnie szczęśliwa. Podchodziły różne osoby, na przykład kompozytor Adam Sławiński, starszy, niesamowicie elegancki człowiek, który powiedział, że nie wyobrażał sobie, że jego kompozycje można podać w takiej odsłonie. Pani Magda Umer powiedziała, że się wzruszyła - wspomina Nosowska.
Jeszcze tego samego wieczoru wokalistka i jej producent zdecydowali, że pociągną temat Osieckiej dalej i zarejestrują album z jej piosenkami. - Stwierdziliśmy, że szkoda, gdyby cała praca włożona w przygotowanie aranżacji, ujrzała światło dzienne tylko jednorazowo - uzasadnia Nosowska.
Nagrania powstały bardzo szybko. Instrumentaliści spędzili w studiu cztery dni. Wokalistce praca zajęła pięć dni. - To był ogromny wysiłek emocjonalny i fizyczny. Mam poczucie, że bardzo ciężko pracowałam. Nie jest tak, że z powodu napiętych terminów coś tam sobie pyknęłam. To uczciwie nagrana płyta - zaznacza artystka.
Nosowska jest bardzo zadowolona, że zdecydowała się na album poświęcony Osieckiej. - Interpretacje cudzych tekstów to nowe terytorium, na które wkroczyłam.
I spodobało mi się to. Aranżacje, poszerzenie instrumentarium, ogólny klimat w dużym stopniu odbiega od moich dotychczasowych propozycji. Raczej nie widzę siebie śpiewającej za dziesięć lat agresywnego rocka, naszpikowanej botoksem, w skórzanej mini. W związku z tym z radością odkrywam dźwięki i brzmienia, które mogłyby pasować do starszej pani (śmiech).
Piosenki Osieckiej Nosowska zaśpiewa na żywo w Lublinie jeszcze zanim się zestarzeje. Bo już 13 marca. Początek koncertu o godz. 19. Bilety - prawdopodobnie po 70 zł - będą do kupienia od połowy lutego w kasie Agencji Koncertowej N'n'N w budynku filharmonii, ul. Skłodowskiej 5.