(fot. Centrala Adam / PluMove Picture)
Pierwszy koncert w nowym miejscu na muzycznej mapie Lublina i od razu mocne uderzenie. Kaliber 44 wystąpi 7 października w Przestrzeni, która otwiera się w Centrum Spotkania Kultur. Na nasze pytania odpowiedział Marcin Marten, czyli AbradAb.
• Na koncercie w Lublinie zagracie materiał z debiutanckiej płyty „Księga Tajemnicza.Prolog”. Takie koncerty już oczywiście graliście już wcześniej, m.in. w ubiegłym roku z okazji 20-lecia albumu. Ale dla niektórych wiadomość to tak sensacyjna, że na Facebooku pojawiło się pewnie trochę prowokacyjne pytanie: „To słuchowisko, spektakl multimedialny, posiadówka przy piwie i muzyce sączącej się z kaseciaka?”. A może rzeczywiście w planach macie coś w tym temacie?
AbradAb: – Komentarz jest po prostu złośliwy lub jego autor ma kłopot z czytaniem ze zrozumieniem. Jest to koncert, gramy wszystkie numery z Prologu, dodatkowo okraszony jest on wizualizacjami przygotowanymi specjalnie na to wydarzenie. Jak dotychczas odbiór całości był świetny, jestem przekonany, że i lubelska publiczność się nie zawiedzie.
• Pewnie robiliście to już setki razy, ale skoro gracie debiut, to cofnijcie się o te 21 lat. Jak wspominacie czas, kiedy wydawaliście tę płytę?
– To był inny świat, inna Polska, wcześniejsza wersja nas samych. Czasy szkolne, zmiany w kraju, denominacja złotówki, nieznany szerzej rap i hip-hop. Wiele emocji, wiary w siebie pomieszanej z niepewnością czy się uda, dziesiątki godzin w studio i pierwsze podróże dookoła Polski.
• Czy jest coś, co z perspektywy lat zrobilibyście inaczej? Chodzi mi właśnie o Wasze muzyczne początki.
– Nie, odpowiada nam miejsce, do którego doszliśmy, było tak, jak miało być.
• No dobrze, nie wypominając Wam już tego wieloletniego doświadczenia, na ostatniej płycie Joka rapuje: „Na pewno zębem nadgryzł mnie czas, ale nie patrz na gębę, tylko na rap”. Ja oczywiście nie wątpię, że powinniście nadal występować. Ale czy tym kawałkiem „Fresh” – chcieliście zamknąć usta w to wątpiącym?
– Powrót marki po tylu latach wymusza odniesienie się do tej kwestii. Oczywiste jest, że kolejne pokolenia mają własnych idoli. My zawsze mieliśmy dystans do siebie, wskazujemy co jest dla nas kluczowe w naszej twórczości - ona sama, a nie nasz wygląd czy to w co się teraz ubieramy czy ile fotek dziennie wrzucamy do sieci.
• Niby jesteście legendarni, kultowi, ale wydaje się, że dzisiaj, żeby coś znaczyć dla młodzieży, trzeba mieć ze dwieście tysięcy fanów na Facebooku, albo innym Instagramie. Czy słuchają Was nastolatkowie, widujecie na koncertach ludzi z gimnazjum? W ogóle walczycie o taką publikę, czy wolicie tatusiów z brzuszkiem, którzy na Wasz koncert zdejmują garniaka, w którym na co dzień biegają do pracy w banku, wkładają bejsbolówkę i z rozrzewnieniem wspominają, jak to kiedyś było fajnie?
– To dość ograniczone postrzeganie. Dlaczego tatuś ma mieć brzuszek i pracować w garniaku? Moi koledzy trenują, prowadzą własne firmy i ubierają się jak chcą. Chodzą na koncerty idoli swoich dzieci, a potem zabierają je na koncerty swoich, rośnie nam nowe pokolenie odbiorców. Przychodzą różni ludzie, od 15 do 60 lat. Inaczej jest w klubach, inaczej na outdoorach. Nadal potrafimy zainteresować i zainspirować publiczność. My nie tylko gramy, my przede wszystkim mówmy o czymś. Wartościowe rzeczy powinny istnieć niezależnie od tego jak wielki jest na nie popyt w danej chwili, to co podoba się bardzo wielu ludziom to zazwyczaj jest sezonową szmirą ustawioną wyłącznie na zysk.
• Czy pod szyldem Kaliber 44 powstanie w najbliższym czasie jakiś nowy materiał? Co to będzie? Jeśli nie jako K44, to czy szykujecie coś w innych muzycznych konfiguracjach?
– Tak, pracujemy nad nowymi utworami, zarówno K44 jak i innych projektów.
• Jak się czujecie w dzisiejszej Polsce? Budzicie się rano z poczuciem, że mieszkacie w fajnym kraju, czy może jednak coś Wam przeszkadza? Może jakiś rap na ten temat?
– Chyba każdy z nas widzi, że zarówno w Polsce jak i w Europie panuje trudna sytuacja, niezależnie od preferencji politycznych. Wielu z nas nie zgadza się z pomysłami reszty i odwrotnie. Pozostaje mieć nadzieję, że będziemy potrafili pozostać otwarci na prawa i oczekiwania każdego obywatela i szukać rozwiązań kompromisowych.
Nowa Przestrzeń
Przestrzeń to nowe miejsce koncertowe powstałe w Centrum Spotkania Kultur. Mieści się na poziomie -1 tuż obok Alei Kultur. Sala oraz duże fouyeur pomieszczą kilkaset osób. Program wydarzeń na jesień 2017 łączy w sobie najlepsze nazwiska współczesnej polskiej muzyki niezależnej. To m.in. Organek, Kaliber 44, Taco Hemingway, Krzysztof Zalewski, Mikromusic oraz imprezy techno. Nie zabraknie także dobrego jazzu.