Blues, rock, funk, folk i pop – wszystko to lubi i potrafi wykonywać Zbigniew Kowalczyk. W środę (22.09) da koncert w klubie Tektura.
Potem nastał czas grup hardrockowych. Z kwartetem Zielone Cebulki, w którym śpiewał Wojciech Cugowski, wykonywał głównie utwory Deep Purple i Black Sabbath. Równie mocną muzykę grał z kwintetem Elevator, w którym basistą był Kornel Popławski. Zespół wygrał w 1993 roku przegląd Staś.
W 1994 roku Kowalczyk zainteresował się korzennym bluesem i akustycznym graniem. To zbliżyło go do byłego muzyka grupy B.B.K. Tadeusza Wrzosa, harmonijkarza i wokalisty, z którym stworzył duet Green Street. Panowie wykonywali głównie autorskie utwory Wrzosa, ale także standardy, m.in. słynne „My Babe”, „Last Night” i „I Don’t Want You No More”.
Typowo coverową formacją był zespół Hesitation Blues, który powstał w 1995 roku. Kowalczyk założył go ze śpiewającym harmonijkarzem Szymonem Ciurabą i jako duet najczęściej występowali, choć zdarzało im się koncertować w składzie poszerzonym o basistę (Kornel Popławski), perkusistę (Tomasz Stryczniewicz) i drugiego harmonijkarza (Bartosz Łęczycki).
Kowalczyk i Ciuraba w 1999 roku zmienili nazwę formacji na Hesitation Bluz, a w 2000 roku nazwali ją Blueski i pod takim szyldem występują do dziś. Ich specjalnością był i jest blues w akustycznym wydaniu. Mają w repertuarze m.in. takie standardy jak „I’m Your Hoochie Coochie Man”, „My Babe”, „Crossroads”, „House of the Rising Sun”, „Last Night” i „I Don’t Want You No More”.
Być może związek z Ciurabą przetrwał tak długo nie tylko dlatego, że panowie są ze sobą zgrani i zżyci, ale także dzięki temu, że Kowalczyk nigdy nie był w nim skrępowany wyłącznością. Równolegle mógł dawać upust swoim rozmaitym zainteresowaniom – rockiem (w Odrach m.in. z Leszkiem Chylakiem), psychedelią, funkiem i afro (w Starcach m.in. z Łukaszem Downarem Zapolskim) i piosenką kabaretową (w Mamy Zespół i Cukierkotkach m.in. z Martyną Bogucką, Sylwią Lasok i Mirosławem Orgasińskim).
Zbigniew Kowalczyk od czasu do czasu występuje również solo. Repertuar takich koncertów jest uzależniony od miejsca, czasu i okazji. W środę zaśpiewa i zagra na imprezie Klubu Seniora „Strumyk”. Artysta powiedział nam, że wykona m.in. kilka starych polskich piosenek popowych, np. „Remedium”. Ale nie zabraknie też standardów bluesowych i rockowych oraz numerów kabaretowych.
Koncert jest otwarty i wszyscy chętni mogą na niego przyjść.
Początek o godz. 16.
Adres: Lublin, ul. Wieniawska 15A.
Wstęp bezpłatny.