Wydawnictwo W.A.B
Tarnowski w najnowszej swojej książce pisze "Kiedy przybyliśmy do tej wsi, chcieliśmy mieć jedynie przyjemny dom na wakacje i przyczółek w starym kraju. Może jeszcze dobrą inwestycję… Nie spodziewaliśmy się, że znajdziemy kawałek raju…”. Trafił do Polski z żoną i dwójką dzieci w 1988 roku, żeby relacjonować dla Agencji Reutera wydarzenia w tej części Europy, a przy okazji odkrył ulubione miejsce w kraju przodków.
Stało się tak, że podjął decyzję o kupieniu domu i kawałka ziemi na Mazurach. I to był początek wielu perypetii. Każdy we wsi uważał, że można z niego tę zagraniczną walutę wyciągnąć. Wszystko kosztowało go wielokrotnie więcej. W naiwnej wierze w szlachetne intencje ludzi często dawał się oszukać i miało to przykre konsekwencje. Polska rzeczywistość nie raz dobierze mu się do skóry. A przecież nawet kiedy już poznał zawiłości życia w tym kraju, nic nie było go w stanie zniechęcić do tego, żeby wybrać sobie to miejsce, poznać jego historię, zrozumieć tamtejszych ludzi.
Znakomita opowieść, napisana z dystansem, często nie pozbawiona autoironii, pełna anegdot, opisów wydarzeń anegdotycznych, ale także skomplikowanych i trudnych.