Ta książka jeszcze na dobre nie zagościła we wszystkich księgarniach, a już stała się jedną z najbardziej gorących i dyskutowanych pozycji. Oficjalna premiera miała miejsce 1 grudnia, ale wcześniej nadały jej rozgłosu liczne wywiady w mediach no i sama postać autorki.
Czego spodziewali się ci, którzy sięgnęli po tę książkę dla sensacji? Być może wielu plotek, złośliwości i skandalików. Tymczasem nic z tych rzeczy. Oczywiście opowiada o swoich sympatiach i antypatiach, jednak nie ma tu nic z magla.
Ta książka jest jak terapia – wreszcie można wyrzucić z siebie to, co nagromadziło się przez lata życia w cieniu tak głębokim, że nie raz było się niezauważalną. Prezydentowa przerywa wieloletnie milczenie. Mówi o tamtych latach widzianych oczyma kobiety. Po raz pierwszy oglądamy prawdziwą historię "od kuchni” i dosłownie, i w przenośni.
Nie ukrywa, że wielu wydarzeń nie pamięta, inne zwyczajnie jej nie interesowały. Ta książka pisana bardzo po prostu jest nie tylko o niej. Można powiedzieć, że jest głosem tysięcy kobiet, które zawsze żyły w cieniu swoich mężów – ich kariery, ich pracy, zainteresowań wreszcie codziennych zachowań.
Danuta Wałęsa odważyła się napisać o szarości swoich dni, o zmęczeniu, samotności o odchodzącej miłości.
Kmo.