Joyce Carol Oates - „Moja siostra, moja miłość”

To historia tym bardziej dramatyczna, że oparta na faktach, które wstrząsnęły Ameryką kilka lat temu. W tajemniczych okolicznościach zostaje zamordowana Bliss Rampike, cudowne dziecko, z którym cała rodzina wiązała wielkie nadzieje. Historię Bliss i jej rodziny poznajemy krok po kroku za sprawą Skylera, brata dziewczynki, który jest bohaterem i zarazem narratorem powieści. To jego okiem patrzymy na pozornie sielankowe dzieciństwo. Chłopak odkrywa kolejne karty: Są więc chorobliwe ambicje rodziców, wzajemne toksyczne relacje, hipokryzja i nade wszystko – gra pozorów, która musi skończyć się tragicznie.

Skyler przeprowadza swego rodzaju śledztwo, a równocześnie wiwisekcję, która na nikim nie zostawia suchej nitki. Jest w tym sporo smutku, nawet rozpaczy, ale też bezlitosnej ironii i gorzkiej refleksji: Jesteśmy takimi, jakimi ukształtował nas ten dziwny świat. Finał nie pozostawia złudzeń, co do zamysłu narratora; chciał nas zaskoczyć, zszokować, poruszyć. I niewątpliwie mu się to udało.

Magdalena Bożko